– Sens propozycji, którą usłyszałem, był jednoznaczny. „Przestań się, Michał, rzucać, przestań zarzucać IM przestępstwa, grozić, piętnować, a oni wtedy dadzą Ci spokój. Coś tam będziesz sobie dłubał, nieważne co, pieniądze będą płynąć, i będzie fajnie” – napisał dzisiaj w obszernym wpisie w mediach społecznościowych prokurator Michał Ostrowski, zastępca Prokuratora Generalnego.
Zastępca Prokuratora Generalnego, Michał Ostrowski, jest zdecydowanym krytykiem działań podejmowanych przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara wobec prokuratury.
Dziś w mediach społecznościowych przedstawił sytuację, w której otrzymał – jak sam określił – „propozycję korupcyjną”. Swój wpis zatytułował – „Daj spokój, a Darek ci odpuści”.
Portal Niezalezna.pl o bulwersującą sytuację zapytał prokuratora Andrzeja Golca, przewodniczącego Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów „Ad Vocem”.
„Sens propozycji, którą usłyszałem, był jednoznaczny. „Przestań się, Michał, rzucać, przestań zarzucać IM przestępstwa, grozić, piętnować, a oni wtedy dadzą Ci spokój. Coś tam będziesz sobie dłubał, nieważne co, pieniądze będą płynąć, i będzie fajnie”. Tak opadają maski. Przecież gdyby moje działanie było bezprawne, pozbawione racji, to oznaczałoby to popełnienie przeze mnie poważnych przewin. Cóż bowiem robię: z ICH perspektywy od wielu tygodni podważam władze w prokuraturze. Staram się doprowadzić do stanu prawnego sprzed 12 stycznia 2024. Facet stara się obalić władze prokuratury, dokonać w niej przewrotu – ktoś mógłby powiedzieć. I do kogoś takiego wysyła się emisariusza z propozycją odpuszczenia… no właśnie, czego? Przestępstw? Chyba tak, bo przecież sami uzurpatorzy, co prawda na miękko, takie właśnie zarzuty mi stawiali między wierszami swoich wywiadów”
Jak podkreślił, taką propozycję „może złożyć tylko ktoś, kto ma sam nieczyste sumienie”.
„Nie ma żadnych merytorycznych argumentów na swoją obronę, więc odwołuje się do zagrywek rodem ze świata polityki. Albo mafii. Odpuść, a damy Ci żyć. Ale ja nie odpuszczę stosowania prawa! Gdybym odpuścił, nie mógłbym sobie spojrzeć w lustro” – zaznaczył Ostrowski, dodając, że „został powołany do służby w roli strażnika prawa”.
Michał Ostrowski raz jeszcze podważył procedurę odwołania Prokuratora Krajowego przez nowe władze.
„To były zagrania nielegalne i skandaliczne. Służyły wyłącznie temu, by przejąć prokuraturę i rozpocząć polityczny cyrk rozliczeń, w którym pałeczkę dyrygenta dzierży premier, zapowiadający konferencje prasowe „prokuratora krajowego”. Ta koślawa konstrukcja, której projekt nie powstał w głowach prokuratorskich, zaczyna się chwiać. Dowiedziałem się właśnie, że sprzeciw wobec uzurpatorów wyraziła w formie decyzji procesowej jedna z liniowych warszawskich prokuratorek”