Raport neoprokuratury z 14 stycznia 2025 r. jako przykład manipulacji opinią publiczną oraz naruszenia szeregu przepisów prawa oraz metodologii badania i analizowania postępowań przygotowawczych

14 lutego 2025 r. mija miesiąc od przedstawienia podczas konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie Prokuratury Krajowej tzw. „częściowego raportu dotyczącego działań Prokuratury w latach 2016-2023”.

Warto zaznaczyć, iż kierująca pracami tej Komisji prok. Katarzyna Kwiatkowska, kilka tygodni później, złożyła dymisję z zajmowanego stanowiska. Decyzja ta nie została zaaprobowana przez prokuratora Dariusza Korneluka.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zamieszanie-wokol-prokurator-kwiatkowskiej-rzecznik-pk-zabral-glos/mgyyvny

Biorąc pod uwagę okoliczności wskazane w przygotowanym przez nas opracowaniu, które publikujemy równo miesiąc po tym wydarzeniu, decyzja Pani prokurator Kwiatkowskiej o rezygnacji wydaje się jak najbardziej uzasadniona.

To „dzieło” zespołu neoprokuratorów zawiera bowiem szereg, delikatnie mówiąc, mankamentów, o których piszemy.  Tym samym nie może być traktowane inaczej, jak tylko stworzony na potrzeby publicystyki medialnej, konglomerat wcześniejszych doniesień różnych stowarzyszeń i podmiotów „walczących o przywrócenie praworządności” którym, jak się okazało, z tą praworządnością bynajmniej nie było i nie jest po drodze.

I jeszcze jedna sprawa.

Zastępcy Prokuratora Generalnego Michałowi Ostrowskiemu zarzuca się naruszenie pragmatyk służbowych przez nieuzyskanie sygnatury DS dla prowadzonego przez siebie śledztwa i w konsekwencji zawiesza się go w pełnieniu obowiązków służbowych. Co więcej, jest to podstawa do wytoczenia wobec niego  działa  rzekomego naruszenia przezeń  art. 231 par. 1 kk.

Tymczasem przy opracowywaniu i publikacji tego raportu skala naruszeń przepisów, nie tylko o charakterze wewnętrznym prokuratury, ale sięgających o wiele szerzej, jest nieporównywalna. Fakt ten budzi zdziwienie i przeraża zarazem, jeśli zważyć , iż autorami raportu są prokuratorzy, których obowiązkiem jest w stanie na straży praworządności…

Zapraszamy do lektury . Trochę długie, ale warto…

 

Ocena prawna i metodologiczna Raportu z badania  spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej ze względu na ich przedmiot oraz charakter, prowadzonych i zakończonych w latach 2016 – 2023 r. w powszechnych jednostkach prokuratury, przedstawionego 14 stycznia 2025 r. na konferencji  Prokuratury Krajowej

 

Uwagi wstępne

 W dniu 14 grudnia 2025 r. został opublikowany i przedstawiony w czasie konferencji prasowej Prokuratury Krajowej Raport z badania  spraw pozostających
w zainteresowaniu opinii publicznej ze względu na ich przedmiot oraz charakter, prowadzonych i zakończonych w latach 2016 – 2023 r. w powszechnych jednostkach prokuratury.

O ile przeprowadzenie kwerendy akt i sporządzenie Raportu, mieści się w zadaniach ustawowych prokuratury, o tyle zaniechanie uprzedniej procesowej weryfikacji sformułowanych w jego treści zarzutów, wskazujących na bezprawność działania prokuratorów i jednoczesne wyrażenie zgody na jego publikację w takim kształcie,  pozostaje w opozycji do zadań określonych ustawą z dnia 28 stycznia 2016 r.  Prawo o prokuraturze (Dz.U.2024.390 t.j., dalej „p.p.”), narusza podstawowe prawa  i wolności człowieka, jest działaniem na szkodę interesu  prywatnego i publicznego. Dokument ten ma wymiar populistyczny, jest ewidentnym wyrazem rewanżyzmu, emanacją nagromadzonych złych emocji, z wyraźnie ukształtowanym rysem politycznym.

Oczywisty, choć trudny do akceptacji, kontekst polityczny Raportu być może nie powinien budzić kontrowersji zważywszy na to,  że jest on reakcją na „Apel o przegląd politycznie motywowanych postępowań prokuratorskich w latach 2015-2023 i rehabilitację pokrzywdzonych” z  dnia 12 lutego 2024 r., skierowany do Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara przez Lecha Wałęsę, b. Prezydenta RP, a także przez niektóre organizacje pozarządowe, dziennikarzy, prawników, polityków i przedstawicieli ośrodków medialnych. Autorzy apelu mogli uciec się w jego treści do demagogii politycznej, jednak prokuratorom powołanym do prac w tym zespole, czynić tego  nie było wolno.

Tymczasem Raport przypomina narrację prowadzoną przez niektórych polityków, a nie opracowanie merytoryczne prokuratorów, sporządzone z zachowaniem wszelkich zasad bezstronności określonych w treści art. 6 p.p.: Prokurator jest obowiązany do podejmowania działań określonych w ustawach, kierując się zasadą bezstronności i równego traktowania wszystkich obywateli.

Rozdział Raportu, zawierający rys historyczno – prawny wprowadza oczywistą polityczną narrację, a jego autorzy posługują się terminologią właściwą dla określonych ośrodków medialnych, polityków partii rządzącej i wypowiedzi członków Stowarzyszenia Prokuratów Lex Super Omnia, którego związki z przedstawicielami środowisk politycznych są oczywiste. Bez żadnego, pogłębionego uzasadnienia autorzy Raportu uznali legalność powołania obecnego kierownictwa Prokuratury Krajowej, kwestionując prawidłowość  przywrócenia Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego do służby czynnej i tym samym powołania go do pełnienia funkcji Prokuratora Krajowego. Dla zobiektywizowania i uzasadnienia stanowiska o zgodności z obowiązującym w Rzeczpospolitej Polskiej prawem, aktu powołania prokuratora Dariusza Barskiego i pozostawania jedynym Prokuratorem Krajowym przedstawiamy następujące stanowisko:

 

Bezprawne i siłowe odsunięcie Dariusza Barskiego od pełnienia funkcji Prokuratora Krajowego  

Opisując tzw. kontekst historyczno – prawny w raporcie stwierdzono, że „ dniu 12 stycznia 2024 roku Prokurator Generalny Adam Bodnar wydał akt władczy z zakresu prawa pracy stwierdzając, iż zajmujący stanowisko Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego Prokuratora Krajowego Dariusz Barski został przywrócony do służby czynnej w sposób niezgodny z obowiązującym prawem. Akt ten miał także wymiar ustrojowy, albowiem wskutek decyzji Prokuratora Generalnego pozostający w stanie spoczynku Dariusz Barski nie mógł pełnić swojej funkcji i podobnie jak inni zastępcy Prokuratora Generalnego przechodzący w stan spoczynku, pozostawił vacat
na stanowisku.”

Rzecz w tym, że ów „akt władczy”, formalizujący się w piśmie  Prokuratora Generalnego, w którym dokonał on prawotwórczej wykładni contra legem
nie budzących jakichkolwiek wątpliwości interpretacyjnych przepisów oraz  wynikające
z niego dalsze  działania  funkcjonariuszy publicznych zaangażowanych w faktyczne pozbawienie I Zastępcy Prokuratora Generalnego Prokuratora Krajowego  możliwości realizacji obowiązków służbowych były realizowane sprzecznie z zasadą legalizmu określoną w art. 7 Konstytucji RP. Przepis ten zobowiązuje organy władzy publicznej do działania na podstawie i w granicach prawa.  Działania podjęte wobec  Prokuratora Krajowego miały na celu obejście obowiązujących przepisów ustawy Prawo
o prokuraturze, która w art. 14 § 1 wprost wskazuje, że odwołanie Prokuratora Krajowego może nastąpić za pisemną zgodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

           W tym miejscu należy zatem  przedstawić rzeczywisty „kontekst historyczno -prawny” działań, które doprowadziły do nie mających precedensu w historii  niezgodnych z prawem zmian w kierownictwie  prokuratury, w szczególności
z uwzględnieniem  orzeczeń Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.

W 2023 r. po wyborach parlamentarnych  zarówno politycy dzisiejszej koalicji jak i członkowie  Stowarzyszenia LSO,  którzy dziś  dzięki faktycznemu usunięciu
z funkcji Prokuratora Krajowego  sprawują kierownicze stanowiska w Prokuraturze, szeroko wypowiadali się w przedmiocie znalezienia sposobu na usunięcie ze stanowiska Dariusza Barskiego.  Premier  Donald Tusk oświadczył w jednym z wywiadów, że  kwestia prokuratury zostanie „załatwiona w miesiąc”. Minister Sprawiedliwości, zmieścił się – kolokwialnie rzecz ujmując – „rzutem na taśmę” w tym terminie.

Przez pierwszy okres współpracy Prokurator Generalny nie kwestionował w żaden sposób  statusu Prokuratora Krajowego . Wydawał mu szereg pisemnych poleceń, wziął udział z posiedzeniu Krajowej Rady Prokuratorów z jego udziałem.

Pod koniec grudnia Prokurator Generalny  poinformował prokuratora D. Barskiego, że  dysponuje  dwiema opiniami ( odmówił mu ich udostępnienia), z których miało wynikać, że jego powrót ze stanu spoczynku  na podstawie  art. 47 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze (Dz. U. z 2016 r., poz.178) był możliwy jedynie w okresie dwóch miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy prawo o prokuraturze z 2016 r., tj. w okresie od 4 marca do 4 maja 2016 r., a zatem  był bezskuteczny. Prokurator Generalny oświadczył wówczas prokuratorowi  D. Barskiemu , że wobec nieskutecznego powołania oczekuje jego dymisji.Prokurator D. Barski poprosił o możliwość przeanalizowania   tej sytuacji, na co Minister A. Bodnar wyraził zgodę.

Przywołany wyżej  przepis  art. 47 p.w.o.p.o.p. ma  następującą , nie wymagającą  szczególnych umiejętności interpretacyjnych, treść.

§ 1. Prokurator pozostający w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy w stanie

spoczynku może wrócić na swój wniosek do służby na ostatnio zajmowane

stanowisko lub stanowisko równorzędne. Uprawnienie to nie dotyczy

prokuratorów, którzy odeszli w stan spoczynku z przyczyn zdrowotnych.

§ 2. Decyzję w sprawie wniosku, o którym mowa w § I, podejmuje Prokurator Generalny

 

           W dniu 3 stycznia 2024 r. podczas kolejnego spotkania Prokurator Barski  poinformował Prokuratora Generalnego, że nie podziela jego poglądu co do nieskutecznego objęcia funkcji, bowiem przepis na podstawie którego powrócił
do czynnej służby nie zawiera jakichkolwiek ograniczeń czasowych i obowiązuje nadal, a zatem z tego powodu nie poda się do dymisji. Po opisanym spotkaniu pojawiły się informacje medialne, z których wynikało, że  Prokurator Krajowy  dwukrotnie odmówił Prokuratorowi Generalnemu podania się do dymisji, nie wskazujące jednak szczegółów.

W dniu 5 stycznia 2024 r. pojawiły się informacje medialne

https://tvn24/polska/sytuacja-w-prokuraturze-premier-zazadal-scenariuszy-prawnych-od- ministra-sprawiedliwości – st7709206

z których wynikało, że  Prezes Rady Ministrów spotkał się z Ministrem Sprawiedliwości, aby ten przedstawił mu możliwości prawne odsunięcia prokuratora Barskiego ze stanowiska. Z uwagi na przebieg opisanego wyżej spotkania u Ministra Sprawiedliwości wdniu 10.01.2024 r. Prokurator Krajowy  skierował do Prokuratora  Generalnego pismo, w którym poinformował Ministra, że do czasu powołania go do pełnienia tej funkcji decyzje  w zakresie powoływania na pierwsze stanowisko prokuratorskie podejmował w zastępstwie Prokuratora Generalnego, pytając, czy nadal ma  dokonywać owych powołań w jego zastępstwie.
W dniu 11 stycznia 2024 r. Prokurator Generalny takiej zgody w formie pisemnej  prokuratorowi Dariuszowi Barskiemu udzielił.  

W dniu 12 stycznia 2024 r. Prokurator Krajowy  spotkał się w godzinach rannych
z Prokuratorem Generalnym podczas którego to spotkania  Minister A. Bodnar  poprosił Prokuratora Krajowego  o złożenie  wniosku o powołanie prokuratora Jacka Bilewicza na stanowisko prokuratora prokuratury krajowej. Wniosek Prokuratora Krajowego jest  warunkiem koniecznym takiego powołania. Minister argumentował  swoją prośbę w ten sposób, że prokurator J. Bilewicz będzie go reprezentował w działaniach związanych
z przystąpieniem do Prokuratury Europejskiej  i dobrze by było aby posiadał tytuł prokuratora prokuratury krajowej. Prokurator Barski wyraził na to zgodę składając,
na wyraźną prośbę Prokuratora Generalnego , jeszcze tego samego dnia  wniosek w tym przedmiocie .  Prokurator Generalny zapowiedział nadto, że przybędzie do siedziby Prokuratury Krajowej po godz. 16-tej. Celu wizyty jednak nie ujawnił.Ok. godz. 16:30 Prokurator Generalny przybył do  prokuratury  wraz  ze swym doradcą i wręczył prokuratorowi Barskiemu pismo, w którym uznał, że przywrócenie go do służby w dniu 16 lutego 2022 r. było bezskuteczne i „ustalił”, że z dniem 12 stycznia 2024 r. pozostaje prokuratorem w stanie spoczynku.

Prokurator Dariusz Barski jeszcze po godz.: 15-ej był  zatem dla Prokuratora Generalnego Prokuratorem Krajowym wówczas bowiem podpisał wniosek dotyczący prok. J. Bilewicza, a po godz.: 16-ej już nie.

           W niedługim czasie  po opuszczeniu przez Ministra siedziby prokuratury ukazał się komunikat Prokuratora Generalnego odnoszący się do treści wręczonego prokuratorowi D. Barskiemu  pisma oraz informujący o powołaniu  prokuratora Jacka Bilewicza na p.o. Prokuratora Krajowego. W komunikacie powoływano się na  opinie tzw. zewnętrznych ekspertów, które miały legitymizować  działania Prokuratora Generalnego.

           W dniu 15 stycznia 2024 r. Dariusz Barski skierował  skargę do  Trybunału Konstytucyjnego zarzucając w niej niezgodność wykładni przepisów zastosowaną przez Prokuratora Generalnego z art. 60 Konstytucji RP w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.

Trybunał Konstytucyjny wydał na wniosek skarżącego postanowienie zabezpieczające Trybunału Konstytucyjnego (sygn. Ts  9/24)

  • nakazujące Prokuratorowi Generalnemu i wszystkim organom władzy publicznej powstrzymywanie się od jakichkolwiek działań uniemożliwiających wykonywanie przez mnie  uprawnień, zadań i kompetencji Prokuratora Krajowego, w  tym powstrzymania się od realizacji i wykonania  postanowień pisma Prokuratora Generalnego z dnia 12 stycznia 2024 r. (sygn..1001-9.1122.754.2022),
  • wstrzymujące wykonanie decyzji Prezesa Rady Ministrów z 12 stycznia 2024 r.
    o powołaniu  prokuratora Jacka Bilewicza do pełnienia obowiązków Prokuratora Krajowego,
  • zakazujące podejmowania czynności i działań stanowiących realizacje uprawnień , zadań i kompetencji Prokuratora Krajowego przez osobę powołaną do pełnienia  obowiązków  Prokuratora Krajowego, bez podstawy prawnej.

Zarówno Prokurator Generalny jak i inni funkcjonariusze publicznie, w tym osoby kierujące obecnie prokuraturą zignorowali kompletnie nałożone na nich   przywołanym orzeczeniem obowiązki. Orzeczenie to wprost odnosi się do działań zainicjowanych pismem z dnia 12 stycznia 2024 r., w wyniku których faktycznie pozbawiono prokuratora krajowego  możliwości wykonywania obowiązków służbowych. Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny  dopiero w dniu 23 stycznia 2024 r. zajął stanowisko, że jego zdaniem,  postanowienie to zostało wydane  z rażącym  naruszeniem prawa i nie może wywoływać skutków  prawnych, a zatem uznaje je za nieistniejące.

 

Niezależnie od powyższego, bez  reakcji  Prokurator Generalny pozostawił zainicjowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym  sporu kompetencyjnego, w związku ze skierowaniem przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej w dniu 15 stycznia 2024 roku wniosku o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezesem Rady Ministrów i Prokuratorem Generalnym, a Prezydentem. Trybunał Konstytucyjny (sygn. akt Kpt 1/24) wszczął spór kompetencyjny w tej sprawie, co z mocy ustawy, zgodnie
z treścią  art.86 ust.1 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed  Trybunałem Konstytucyjnym powoduje zawieszenie postępowań przed organami prowadzącymi spór i utrzymuje  dotychczasowy stan prawny, w świetle  którego Dariusz Barski pełni funkcję Prokuratora Krajowego.  Z decyzji Trybunału Konstytucyjnego wynika  też  zakaz obejmowania funkcji Prokuratora Krajowego przez inne osoby, skoro wakat na tym stanowisku nie istnieje.

O zastosowaniu przez Prokuratora Generalnego pismem z dnia 12 stycznia
2024 r. interpretacji  rażąco i oczywiście błędnej świadczyły liczne głosy środowiska prawniczego, w tym środowiska prokuratorskiego, przejawiające się m. in. podjęciem w dniu 16 stycznia 2024 r.  uchwały przez Zebranie Prokuratorów Prokuratury Krajowej (przytłaczającą większością głosów), stanowiskiem zajętym w dniu 14 stycznia 2024 r.  przez wszystkich Zastępców Prokuratora Generalnego oraz oświadczeniem wydanym przez Prokuratorów Regionalnych oraz Naczelników Wydziałów Zamiejscowych Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

Zawarte w piśmie z dnia  12 stycznia 2024 r. „ustalenie”  Prokuratora Generalnego spowodowało określone działania faktyczne, które doprowadziły do uniemożliwienia Dariuszowi Barskiemu realizacji   kompetencji Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego -Prokuratora Krajowego ( m.in. zdezaktywowano dostęp do systemów informatycznych prokuratury oraz od 23 stycznia 2023 r. uniemożliwiono dostęp do jej siedziby dezaktywując  kartę wstępu).

 

Prokurator Generalny w swym stanowisku dotyczącym skargi Dariusza Barskiego skierowanym w dniu 23 stycznia 2024 roku do Trybunału Konstytucyjnego na str. 13  stwierdził że  cyt:   Skarżący  wykonywał obowiązki prokuratora do dnia 11.01.2024 roku, natomiast od dnia 12.01.2024roku jako prokurator w stanie spoczynku  nie może już wykonywać obowiązków służbowych. Stanowisko to jest logiczne jedynie
w jednym aspekcie, a takim  mianowicie że w dacie 12 stycznia 2024 roku funkcji Prokuratora Krajowego nie mogły pełnić  dwie osoby jednocześnie. Niezrozumiałym jest natomiast  jak w takiej sytuacji  prokurator D. Barski mógł skutecznie złożyć wniosek  o powołanie  prokuratora Jacka Bilewicza na prokuratora Prokuratury Krajowej, który to wniosek stanowi warunek sine qua non  takiego powołania, skoro – co wyraźnie podkreślił Prokurator Generalny w swoim  przywołanym wyżej stanowisku – od dnia 12 stycznia 2024 r. nie mógł już wykonywać obowiązków służbowych  jako prokurator w stanie spoczynku. W konsekwencji prokurator Dariusz Barski nie mógł zgodnie z prawem złożyć wniosku o powołanie prokuratora Jacka Bilewicza na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej, a Prokurator Generalny nie mógł takiego wnioski rozpoznać (a tym samym uwzględnić), bo pochodził – zgodnie z koncepcją przyjętą przez niego – od prokuratora w stanie spoczynku, który nie był nigdy (bo nie mógł być) Prokuratorem Krajowym. Przyjęcie tej koncepcji oznacza, że Prokurator Generalny stojący na straży prawa i prawidłowo wykonujący swe obowiązki nie powinien rozpoznać takiego wniosku, albowiem nie pochodził od Prokuratora Krajowego, a finalnie wszelkie dalsze czynności służbowe podjęte względem prokuratora Jacka Bilewicza nie mogą być uznane za skuteczne, nie został on bowiem skutecznie – we właściwym trybie – powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej.

Jak już wskazywano  działania  Prokuratora  Generalnego oraz współdziałających z nim  osób  w tym prokuratorów i innych funkcjonariuszy publicznych są sprzeczne 
z  zasadą legalizmu  określoną w art. 7 Konstytucji RP obligującą organy państwa do działania  na podstawie i w granicach prawa, a zatem zakazującą   domniemywać podstaw  prawnych  podejmowanych czynności,  które nie mają  wyraźnego umocowania w przepisach prawa.

Wykładnia zastosowana przez PG zakładająca epizodyczność przywołanego
w raporcie art. 47 przepisów wprowadzających ustawę  prawo o prokuraturze z 2016 roku  jest  rażąco błędna. W żaden sposób nie wynika  z  jego literalnego, zupełnie jasnego, nie budzącego jakichkolwiek wątpliwości interpretacyjnych  brzmienia. Art 47 w/w ustawy kreuje konkretne  prawa podmiotowe, a ustawa  nie zawiera żadnych regulacji określających jego wygaśnięcie, czy jakichkolwiek ograniczeń, co do jego  czasowego obowiązywania.

Charakter ustawy, tj. ustawa wprowadzająca inną ustawę, nie powoduje automatycznie, że wszystkie zawarte w niej przepisy mają czasowy zakres obowiązywania.  Ustawa Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze, zawiera szereg przepisów, które niewątpliwie miały charakter przejściowy,
np. art. 35 § 1, art. 38 § 1, art. 40 § 1, w których wyraźne określono termin możliwości ich zastosowania. Przepisy te dotyczyły jednak powołań prokuratorów będących,
w chwili wejścia w życie przepisów wprowadzających Prawo o prokuraturze, w stanie czynnym. Naczelny Sąd Administracyjny wielokrotnie rozstrzygał tę kwestie w swych orzeczeniach jeszcze w 2019 roku  Jak wskazał w jednym z nich  „począwszy od
art. 25, Przepisy wpr. Pr. o prok. dotyczą ściśle sytuacji prokuratorów i prokuratur. Przepisy te, w znaczącej większości nie mają charakteru przepisów przejściowych. Tam, gdzie przepis pełnić ma taką rolę, ustawodawca wyraźnie wskazuje na to poprzez użycie zwrotu „do dnia”, ”z dniem”, „do czasu”. W pozostałych przypadkach przepisy mają charakter ustrojowy tworząc określone podmioty, określając ich strukturę organizacyjną, zakres działania.
(wyrok NSA z 24.09.2019 r., I OSK 2234/17,
 LEX nr 2731382,  wyrok NSA z 22 marca 2023 r., III OSK 2797/22, LEX nr 3615009; wyrok NSA z 22 marca 2023 r., III OSK 2366/21, LEX nr 3563988; wyrok NSA z 22 marca 2023 r., III OSK 2726/22, LEX nr 3563907; wyrok NSA z 22 marca 2023 r., III OSK 112/22, LEX nr 3615116; wyrok NSA z 19 kwietnia 2021 r., III OSK 310/21,
LEX nr 3243364; wyrok NSA z 24 września ) przepisem ustrojowym jest więc
w oczywisty sposób art. 47 w/w ustawy, który takiego rozwiązania nie zawiera,
tj, nie ma żadnego ograniczenia czasowego.

Podkreślenia wymaga, że w polskim systemie prawa możliwość weryfikowania wcześniejszych orzeczeń, decyzji czy też innych rozstrzygnięć – ze względu na wynikającą z art. 2 Konstytucji RP zasadę demokratycznego państwa prawnego – musi mieć wyraźną podstawę prawną, co uwarunkowane jest koniecznością zapewnienia pewności i stabilności prawa, jak również wynika z konieczności zapewnienia zaufania do państwa i działań podejmowanych przez jego organy.

 

W tym kontekście należy przywołać  fragment opinii Konstytucjonalisty  profesora Ryszarda Piotrowskiego wydanej na zlecenie Sejmu, w odniesieniu do omawianego problemu. Wskazał on, że” wykładnia ( dokonana przez PG)  prowadzi do naruszenia zasady zaufania obywatela do państwa[1] w którym przepisy prawne nie mogą zastawiać pułapek, czego przejawem w stosunku do prokuratorów jest nadanie tym przepisom właśnie w drodze wykładni nowego znaczenia zmieniającego niespodziewanie status tych prokuratorów. Wykładnia ta jest niezgodna z zasadą określoności prawa i podważa jego pewność. Zastosowanie tej wykładni powoduje, że ustawa zmienia swoje znaczenie z godziny na godzinę bez zmiany przepisów, co sprawia, że tego rodzaju wykładnia jest niezgodna z art. 2 Konstytucji RP, w myśl którego ustawa musi mieć znaczenie na tyle jasne, by adresat nie miał wątpliwości co do swoich praw i obowiązków[2]. Zastosowanie przedmiotowej wykładni powoduje, że zostaje przekreślona pewność prawa, którego ona dotyczy. Przedmiotowa wykładnia stanowi także zaprzeczenie zasady racjonalności ustawodawcy.(…). Zaprzeczeniem wykładni ustawy w zgodzie z Konstytucją jest interpretacja oparta na założeniu, że racjonalny ustawodawca stworzył przepisy umożliwiające pozbawienie niektórych prokuratorów ich statusu wskutek niespodziewanego odkrycia interpretatora, że nie są oni prokuratorami w służbie czynnej.  Racjonalny ustawodawca nie uchwaliłby ustawy zawierającej przepisy, których wygaśnięcie następuje bez podstawy zawartej w tych przepisach, ale w drodze uznania braku przydatności przepisu w wyniku zastosowania wykładni systemowej”.

 

W dniu  dnia 27 września 2024 r. (sygn. I KZP 3/24)  Sąd Najwyższy  podjął uchwałę rozstrzygającą zagadnienie prawne  związane z oceną prawidłowości umocowania osoby  powołanej przez Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego
do pełnienia funkcji asesora prokuratorskiego. SN stwierdził w niej, że przepisy
art. 42§ 1 i 2 upwuop  nie mają charakteru epizodycznego i nie zawierają ograniczenia czasowego dotyczącego ich obowiązywania Przepisy te  mają  charakter ustrojowy
i w dalszym ciągu obowiązują , a prokurator, który skorzystał z tego uprawnienia jest prokuratorem pozostającym w służbie czynnej.

Jak stwierdził SN w uzasadnieniu przywołanej uchwały, wykładnia dokonana  przez Prokuratora Generalnego   pozostaje w całkowitym oderwaniu od zasady racjonalności ustawodawcy i stanowi wprost jej zaprzeczenie, pozostaje w sprzeczności z art. 2 Konstytucji RP, zostaje bowiem  naruszona zasada zaufania obywatela
do państwa i stanowionego przez niego prawa. Zgodnie z rozumieniem tej zasady
w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, ochronie konstytucyjnej podlegać musi zaufanie obywateli nie tylko do litery prawa, ale przede wszystkim do sposobu jego interpretacji przyjmowanej w praktyce stosowania prawa przez organy państwa w tym zwłaszcza Prokuratora Generalnego, jeżeli przepisy na gruncie których praktyka
ta została ukształtowana, nie pozwalają na przyjęcie jej oczywistej bezzasadności. Przepisy ustaw nie mogą bowiem  zastawiać pułapek na obywatela, poprzez nadanie  im , w drodze nieuprawnionej wykładni prawotwórczej contra legem , nowego znaczenia, którego  ten przepis  nie zawiera ,zmieniającego niespodziewanie ich status, co jest wprost niezgodne z zasadą określoności prawa, skoro podważa jego pewność. Państwo powinno być bowiem lojalne wobec adresatów norm, które stanowi (zob. postanowienie SN z 7 maja 2024 r., I KZ 8/24, OSNK, z. 7, poz. 38). Zmiana piastuna organujakim jest Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny nie może – w świetle art. 2 i 7 Konstytucji RP – prowadzić do możliwości weryfikowania przez kolejnego piastuna tego organu trybu postępowania w przedmiocie powołania do pełnienia funkcji Prokuratora Krajowego, jeżeli taka możliwość nie wynika wprost z ustawy. W istocie w piśmie Prokuratora Generalnego wykreowano” nieznaną ustawie możliwość pozbawienia prokuratora statusu prokuratora w stanie czynnym i finalnie pozbawienia go możliwości pełnienia funkcji w strukturach prokuratury.

SN wskazał, że  „aprioryczny błąd w wykładni dokonanej przez PG  polega na przyjęciu wstępnego, błędnego  założenia, że art. 47 p.w.uop.. ma charakter epizodyczny( incydentalny), wynikający wyłącznie z jego umiejscowienia w ustawie wprowadzającej ( być może niewłaściwie) , co z kolei nie odpowiada podstawowym cechom regulacji epizodycznej, z uwagi na brak zakreślenia przez ustawodawcę końcowego czasu jego obowiązywania. Ów pogląd interpretacyjny  został przyjęty  jako założenie wstępne, choć w istocie  powinien być  dopiero wynikiem interpretacji.
W konsekwencji PG w drodze samodzielnej wykładni funkcjonalnej nadał przepisowi treść, której tam nie ma.  Art. 47 nie jest bowiem przepisem epizodycznym, podobnie jak ustawa w której został usytuowany. Przepisy epizodyczne należy odróżnić od przepisów przejściowych. Przepisy wprowadzające obowiązują bez ograniczeń czasowych, chyba że takie ograniczenia zostały wprost wprowadzone. W naszym systemie prawnym można wskazać wiele przepisów  przejściowych ,które obowiązują od kilkudziesięciu lat ( SN wskazał art. 9 p.w.u k.k, p.w u. o samorządzie terytorialnym).

W państwie prawa interpretator musi zawsze w pierwszym rzędzie brać pod uwagę językowe znaczenie tekstu prawnego. Również w orzecznictwie NSA nie bez racji dostrzega się, że głównym uzasadnieniem zasady preferencji wykładni językowej jest fakt, że to właśnie język jest podstawowym instrumentem komunikowania się prawodawcy z adresatami jego norm.

 Jeżeli językowe znaczenie tekstu jest jasne, nie ma potrzeby sięgania po inne, pozajęzykowe metody wykładni. Wykładnia systemowa i funkcjonalna służą rozstrzyganiu tych wątpliwości interpretacyjnych, których nie zdołała usunąć wykładnia językowa.  Żadna z form wykładni i rozumowania prawniczego „nie może zmieniać oczywistego zapisu przepisu prawa” i „nie może zastępować ustawodawcy pozytywnego, ani też uzupełniać treści przepisów prawa”. Nie jest dopuszczalne  pierwszeństwo wykładni funkcjonalnej   m.in. w sytuacji  gdyby definicja legalna była jednoznaczna językowo, oraz-co istotne-  gdyby prowadziło to do odebrania praw nabytych.

Wyrokiem z dnia 22 listopada 2024 roku ( sygn. 13/24) Trybunał Konstytucyjny po rozpoznaniu skargi Dariusza Barskiego   orzekł: Art. 47 § 1 i 2 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze (Dz. U. poz. 178) w związku z art. 19 ust. 3 ustawy z dnia 9 października 2009 r. o zmianie ustawy o prokuraturze oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 178, poz. 1375), rozumiany w ten sposób, że prokurator pozostający w stanie spoczynku w dniu wejścia w życie ustawy z 28 stycznia 2016 r. może wrócić, na swój wniosek, do służby na ostatnio zajmowane stanowisko lub stanowisko równorzędne jedynie w okresie dwóch miesięcy od dnia wejścia w życie tejże ustawy, tj. w okresie od 4 marca 2016 r. do 4 maja 2016 r., jest niezgodny z art. 60 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

W uzasadnieniu  przywołanego orzeczenia TK wskazał  min.  że Skarżący będący prokuratorem, który skorzystał z możliwości, o której mowa w art. 47 § 1 p.w.p.p.,pozostaje pod ochroną art. 60 Konstytucji RP (gwarantującego równy dostęp do służby publicznej) . TK wskazał  , że wykładnia, w której Prokurator Generalny najpierw przywraca prokuratora do czynnej służby, by następnie stwierdzić, że uczyniono to na podstawie normy intertemporalnej, choć formalnie odwołuje się do przepisów ustawy, nie spełnia standardu proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji). Przede wszystkim nie sposób zidentyfikować konstytucyjnie usprawiedliwionego celu, który wymagałby ograniczenia prokuratorom w stanie spoczynku możliwości powrotu do czynnej służby prokuratorskiej.

Rozumowanie przyjęte przez Prokuratora Generalnego w piśmie z 12 stycznia 2024 r. prowadziłoby do wniosku, że prokuratorzy będący w sytuacji skarżącego, w  rzeczywistości cały czas pozostawali w stanie spoczynku.

TK  powołał się  na  uchwałę Sądu Najwyższego o sygn. akt I KZP 3/24 potwierdzając, że wykładnia dokonana przez PG , w ostatecznym rozstrzygnięciu wobec skarżącego, stanowi odosobniony pogląd i nie ma uzasadnienia w nauce prawa, wskazał, że  nie tylko jest odosobniona, lecz także rodzi niebezpieczeństwo kwestionowania ważności i skuteczności wszystkich decyzji podjętych w okresie sprawowania urzędu i pełnienia funkcji przez prokuratora, począwszy od decyzji o charakterze organizacyjnym, finansowym, osobowym, po decyzje procesowe podjęte w konkretnych postępowaniach. W konsekwencji może to prowadzić do zakwestionowania ważności tych postępowań, a także wywołać szkodę dla obywateli, których interesów te postępowania dotyczyły, a zwłaszcza ofiar przestępstw. Trybunał zgodził się ze skarżącym, że nie sposób odnaleźć w Konstytucji normy, która mogłaby wspierać tego rodzaju kierunek aksjologiczny.

Trybunał uznał, że wykładnia dokonana przez Prokuratora Generalnego wprowadzająca ograniczenie czasowe przewidujące dwumiesięczny termin złożenia wniosku o powrót do służby przez prokuratorów w stanie spoczynku jest „oderwana” od brzmienia przepisów, a nadto stanowi nieuzasadnioną barierę w dostępie do służby publicznej. Z przepisów nie wynika jakiekolwiek ograniczenie czasowe, a w szczególności termin dwóch miesięcy. Ograniczenie to nie ma także uzasadnienia w żadnym racjonalnym celu, co podważa jego zgodność z art. 60 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Oderwana od literalnego brzmienia przepisu wykładnia dokonana przez Prokuratora Generalnego nie przyczynia się ani do ochrony porządku publicznego, ani do zapewnienia sprawnego funkcjonowania prokuratury. W tym kontekście brak ram czasowych w art. 47 § 1 i 2 p.w.p.p. jawi się jako świadomy zabieg ustawodawcy. Trybunał stwierdził, że dwumiesięczny termin przewidziany na złożenie wniosku o powrót do służby prokuratorskiej nie spełnia wymogu konieczności ani proporcjonalności. Takie ograniczenie, wprowadzone bez dostatecznych podstaw, narusza prawo prokuratorów w stanie spoczynku do równego dostępu do służby publicznej oraz prawo do decydowania o swojej karierze zawodowej w rozsądnym terminie. Brak jest racjonalnych przesłanek, które uzasadniałyby to ograniczenie, co czyni je niezgodnym również z zasadą proporcjonalności. Wprowadzenie takiego terminu jest efektem prawotwórczej wykładni prawa dokonanej przez Prokuratora Generalnego w wyniku zastosowania systemowych oraz funkcjonalnych reguł wykładni prawa przy błędnym ich rozumieniu. Art. 47 § 1 i 2 p.w.p.p. ma charakter ustrojowy i nie zawiera żadnego ograniczenia temporalnego, które mogłoby uzasadniać przypisanie mu cechy przepisu epizodycznego (argument z wykładni językowej). Prawotwórcza interpretacja Prokuratora Generalnego – odstępująca od wyników wykładni językowej – „wtłaczająca” do przepisu datę końcową obowiązywania (por. uchwała SN o sygn. akt I KZP 3/24) prowadzi do wypaczenia jego normatywnego sensu. Takie działanie ogranicza skarżącemu możliwość korzystania z konstytucyjnego prawa dostępu do służby publicznej (art. 60 Konstytucji), w sposób niedopuszczalny z perspektywy art. 31 ust. 3 Konstytucji, tworząc ograniczenie nie wynikające z treści ustawy. Wszelkie ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności muszą wynikać bezpośrednio z ustawy i być w niej jasno określone, co w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca.

 W tym miejscu należy odnieść się do orzeczeń Sąd Najwyższego z dnia  27 listopada 2024 r. w których SN odmówił odpowiedzi na zagadnienia prawne przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, dotyczące  braku opinii prezydenta RP przy powołaniu Dariusza Korneluka na funkcję prokuratora krajowego oraz skuteczności decyzji kadrowej w stosunku do Jacka Bilewicza, któremu powierzono obowiązki prokuratora krajowego [IKZP 6/24 i IKZP 7/24). Kwestie te omówił w publikacji dziennika  Rzeczpospolita  z dnia 15.01. br. Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. W uzasadnieniu postanowienia w sprawie IKZP 7/24 SN ograniczył się do ogólnego stwierdzenia, że nie ma kognicji do  badania skuteczności powołania  Jacka Bilewicza do powierzenia obowiązków Prokuratora Krajowego. Przedstawił także pogląd,
z którego wynika , że decyzja prezesa Rady Ministrów z 12 stycznia 2024 r. była skuteczna bowiem nie została  wzruszona  przez właściwy sąd administracyjny. Teza ta jest wątpliwa, biorąc pod uwagę  treść art. 3 § 2 i 3 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, bowiem taka decyzja premiera nie należy do kategorii decyzji oraz postanowień i innych wskazanych w tym artykule. W ustawie – Prawo o prokuraturze brak jest wskazania w  treści art. 14 takiego trybu odwoławczego. Jak celnie wskazano w przywołanej publikacji Pogląd SN jest sformułowany poza istotą problemu. SN nie mógł z jednej strony wyłączyć swojej kognicji, a z drugiej strony wyrazić takiego poglądu prawnego, który może być odczytany jako wiążący i wywołujący skutki w stosowaniu prawa. Jest  zresztą tak właśnie w sposób nieuprawniony odczytywany przez osoby aktualnie kierujące prokuraturą. Istotą problemu, który SN pominął w tej  sprawie, jest to, czy nastąpiło prawidłowe odwołanie prokuratora krajowego Dariusza Barskiego z funkcji, w trybie art. 14 § 1 ustawy – Prawo o prokuraturze. Dlatego też nie sposób było pominąć w tej sprawie treści przywołanych wyżej uchwały SN z 27 września 2024 r., sygn. IKZP 3/24, która wprost wskazuje na ciągłe obowiązywanie art. 47 przepisów wprowadzających ustawę – Prawo o prokuraturze, na podstawie którego w 2022 r. prokurator Dariusz Barski powrócił ze stanu spoczynku, oraz wyroku TK z 22 listopada 2024 r., który uznał za niekonstytucyjne takie rozumienie tego przepisu, że obowiązywał on tylko przez dwa miesiące. SN w sprawie o sygn. I KZP 7/24 powinien odnieść się do tej uchwały i wyroku TK, tj. podzielić ich treść lub dokonać odmiennej oceny wykładni przywołanego powyżej art.47. Tego jednak nie uczynił. Gdyby nawet przyjąć za prawidłową tezę, że jedyną drogą unieważnienia wskazanego powołania Jacka Bilewicza na p.o. prokuratora krajowego jest droga sądowo-administracyjna, to w rozumowaniu SN w postanowieniu z 27 listopada 2024 r. pojawia się błąd logiczny, dyskwalifikujący przyjętą tezę o ważności tego powołania, gdyż SN nie dostrzegł tego, że nikt w drodze  decyzji sądowo-administracyjnej nie stwierdził nieważności powołania Dariusz Barskiego na funkcję prokuratora krajowego. To powołanie jest ciągle w obrocie prawnym i wywołuje skutki. Zatem powołanie innej osoby na tę samą funkcję, czyni taką czynność nieskuteczną, gdyż osoba w ten sposób powołana nie może piastować funkcji już wcześniej zajętej przez inną osobę. Z drugiej strony można zatem wysnuć wniosek, że SN w postanowieniu o sygn. IKZP 7/24, uznając ten pogląd za trafny, niejako zaprzeczył stanowisku Prokuratora Generalnego wyrażonemu w piśmie z 12 stycznia 2024 r., które tylko informowało prokuratora Dariusza Barskiego o tym, że nie powrócił on prawidłowo ze stanu spoczynku, gdyż PG powinien wcześniej uzyskać orzeczenie sądu administracyjnego o stwierdzeniu nieskuteczności jego powołania na funkcję prokuratora krajowego, czego faktycznie nie uczynił. Jacek Bilewicz nie mógł być zatem być powołany 12 stycznia 2024 r. na wymienioną funkcję bowiem funkcja prokuratora krajowego była już zajęta przez prokuratora Dariusza Barskiego. Nie przeprowadzono bowiem procedury odwołania Dariusza Barskiego
z funkcji prokuratora krajowego w trybie art. 14 § 1 ustawy – Prawo o prokuraturze, ani też, przy przyjęciu nawet poglądu SN w omawianej  sprawie, procedury administracyjnosądowej, stwierdzającej nieważność jego powołania na tę funkcję. analiza prawna prowadzona z różnych perspektyw, przy przyjęciu różnych koncepcji, prowadzi do tego samego wyniku w postaci bezprawnego usunięcia z funkcji prokuratora krajowego prokuratora Dariusza Barskiego oraz bezskuteczności powołania innych osób na ciągle obsadzone stanowisko. Odnosząc się do treści uzasadnienia
w sprawie I KZP 6/24, SN, sąd ten ograniczył się do analizy braku wyrażenia opinii przez prezydenta RP jako wyrazu opinii negatywnej. Istotą problemu w tej sprawie było jednak  to, czy nastąpiło prawidłowe odwołanie prokuratora krajowego Dariusza Barskiego z funkcji, w trybie art. 14 § 1 ustawy – Prawo o prokuraturze. Analizując tezę SN zawartą w postanowieniu I KZP 6/24 i wspomnianą wykładnię art. 47 przepisów wprowadzających ustawę – Prawo o prokuraturze przez SN w uchwale z 27 września 2024 r., stwierdzić należy w ogóle nie koreluje ona  z treścią tej uchwały. Jak słusznie podniesiono w przywołanej publikacji SN, nawet odmawiając odpowiedzi na przedstawione zagadnienie prawne, powinien odnieść się do tej uchwały, tj. podzielić jej treść lub dokonać odmiennej oceny wykładni przywołanego powyżej art. 47, co nie miało miejsca. SN nie zmierzył się z treścią uchwały z 27 września 2024 r., w świetle której odmiennie należy  ocenić brak opinii Prezydenta RP przy powołaniu prokuratora Dariusza Korneluka na prokuratora krajowego. Konsekwencją przyjęcia stanowiska zgodnego z wymienioną wyżej uchwałą SN byłaby konstatacja, iż braku tej opinii nie można odczytywać li tylko poprzez analizę skutku takiego stanu rzeczy, tylko przez brak niemożności jej wyrażenia przez prezydenta RP w stosunku do podmiotu, który nie spełnił warunków formalnych do wydania tej opinii. Niezależnie od powyższego, istotną okolicznością rzutującą na możliwość powołania prokuratora Jacka Bilewicza na p.o. prokuratora przywołane już wcześniej  stanowisko Prokuratora Generalnego skierowane do Trybunału Konstytucyjnego, w którym  podkreślono, że  Dariusz Barski od 16 lutego 2022 r. do 11 stycznia 2024 r. wykonywał obowiązki prokuratora w stanie czynnym. Natomiast 12 stycznia 2024 r. był już prokuratorem w stanie spoczynku i nie mógł wykonywać obowiązków służbowych. Ta informacja rzutuje wprost na okoliczność prawidłowego powołania prokuratora Jacka Bilewicza 12 stycznia 2024 r. na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej, gdyż opisane wyżej kalendarium wydarzeń wprost wskazuje na to, że wniosek o powołanie Jacka Bilewicza na to stanowisko nie był skutecznie złożony w świetle art. 74 § 1 ustawy – Prawo o prokuraturze. Powyższe jest bezpośrednio związane z treścią art. 14 tej ustawy, który warunkuje pozostanie prokuratorem krajowym jedynie w sytuacji posiadania tytułu prokuratora Prokuratury Krajowej.  Niezależnie zatem od oceny charakteru przepisu art. 47 § 1 i 2 wskazanej ustawy, cała procedura przeprowadzona przez MSPG w postaci skierowania wniosku do premiera o powołanie Jacka Bilewicza do pełnienia obowiązków prokuratora krajowego jest nieskuteczna, tak jak sam akt powołania przez premiera wobec niespełnienia warunku z art. 14 ustawy – Prawo o prokuraturze. Wobec powyższego akt powołania Jacka Bilewicza na funkcję p.o. prokuratora krajowego nie dokonał się w świetle prawa. W dalszej konsekwencji prokurator Jacek Bilewicz nie mógł skierować do PG wniosku o powołanie prokuratora D. Korneluka na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej, co uniemożliwiało w jego przypadku także uruchomienie procedury powołania na funkcję prokuratora krajowego w świetle art. 14 § 1 ustawy – Prawo o prokuraturze. Istotą skuteczności tej czynności powołania na pierwsze i wyższe stanowiska prokuratorskie jest podjęcie takiej inicjatywy przez prawidłowo ustanowionego prokuratora krajowego, co w omawianym stanie faktycznym i prawnym nie miało miejsca. Sąd Najwyższy w trakcie posiedzeń 27 listopada 2024 r. pominął ten istotny aspekt sprawy podnoszony przez stowarzyszenia Ad vocem, Sędziowie RP i Prawnicy dla Polski i ich pełnomocnika.

Prokurator Generalny jak i osoby pełniące aktualnie kierujące prokuraturą zignorowały przywołane wyżej uchwałę Sądu Najwyższego, jak i wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Co istotne, zgodnie z art. 190 Konstytucji RP, orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Organ władzy wykonawczej – jakim jest Minister Sprawiedliwości – nie dysponuje żadną kompetencją do kwestionowania ostatecznych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Odmowa ich wykonania, z powołaniem się na „opinie prawne” jest wyraźnym złamaniem zasady legalizmu, jak również destrukcyjnie wpływania na funkcjonowanie państwa, jest wyrazem pogardy dla obowiązującego stanu prawnego i funkcjonujących w jego ramach niezależnych organów władzy sądowniczej.

Jest to sytuacja bez precedensu. Każdy obywatel, a zwłaszcza Minister  Sprawiedliwości, będący w przeszłości Rzecznikiem Praw Obywatelskich, obowiązany jest stosować się do orzeczeń sądów i trybunałów, bez względu na to, jak je ocenia. Postawa taka prowadzi do anarchizacji Państwa poprzez podważenie fundamentów jego funkcjonowania i zanegowanie zasad i wartości konstytucyjnych. Prokurator Generalny powtarza że „przywraca praworządność”. Robi jednak coś zupełnie przeciwnego, tj. działa wbrew konstytucyjnej zasadzie legalizmu i wynikającej z niej zasady praworządności, o której mowa art. 7 Konstytucji RP zobowiązującej organy władzy publicznej  do działania  na podstawie i w granicach prawa. 

Należy zadać pytanie, czy w praworządnej demokracji Pierwszego Zastępcę Prokuratora Generalnego – Prokuratora Krajowego a więc ustrojowo pierwszego prokuratora można usunąć ze stanowiska za pomocą opinii prawnych o wykładni prawa i przedsięwziętych na tej podstawie działań faktycznych? Przypomnieć  w tym miejscu  należy, że w podobny sposób, w oparciu o opinie prawne tzw. „zewnętrznych ekspertów”  pozbawiono wolności posła na Sejm RP chronionego międzynarodowym immunitetem. Bezprawność tych działań stwierdziły wszystkie orzekające w tej sprawie sądy. Czy organy państwa pokazują w ten sposób swoją siłę, czy jednak słabość posiadanego mandatu i przedmiotowe traktowanie ustroju?

Są to zatem pytania o zasadę trójpodziału władzy, zasadę legalizmu, źródła prawa oraz granice stosowania przymusu państwowego dla realizacji woli politycznej, która nie przybiera jednak postaci ani zmiany ustawy, ani respektowania jej aktualnych przepisów.

           Nieważność czynności i decyzji podejmowanych przez prok. Dariusza Korneluka

W kontekście przedstawionych argumentów, nie sposób  uznać, że Dariusz Korneluk jest Prokuratorem Krajowym powołanym zgodnie z obowiązującymi regulacjami normatywnymi. Podejmowane przez niego czynności i decyzje, należące do kompetencji Prokuratora Krajowego mają wprawdzie wymiar  faktyczny, nie znajdują jednak oparcia w żadnych przepisach prawa.

Z tej przyczyny wszystkie decyzje prokuratora Dariusza Korneluka dotknięte są wadą prawną, bowiem wydane zostały przez podmiot nieuprawniony. Trudno zatem doszukiwać się legitymacji prawnej dla skutecznego powołania na mocy zarządzenia z dnia 16 sierpnia 2024 r. w Prokuraturze Krajowej zespołu prokuratorów do zbadania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej ze względu na ich przedmiot oraz charakter, prowadzonych i zakończonych w latach 2016-2023 w powszechnych jednostkach organizacyjnych prokuratury.

Grupa ta ukonstytuowała się z prokuratorów, związanych ze Stowarzyszeniem Prokuratorów Lex Super Omnia, która to formacja jako jedna z trzech wskazała listę spraw, które winny podlegać badaniu. Już chociażby z tej przyczyny, choć nie tylko, daremne były oczekiwania, że badanie wybranych postępowań będzie odbywało się zgodnie z treścią art. 6 p.p., zwłaszcza, że przedstawiciele tego Stowarzyszenia niejednokrotnie na przestrzeni kilku lat, bez znajomości materiału dowodowego włączali się do debaty politycznej i publicystycznej na temat postępowań wymienionych w Raporcie, wyrażając swoje  krytyczne oceny.

Rzetelność i obiektywizm badania mógłby zostać zapewniony jedynie w sytuacji, gdyby zespół składał się z prokuratorów, których apolityczność byłaby niepodważalna, wyróżniających się niekwestionowanymi, wysokimi kwalifikacjami i doświadczeniem zawodowym.  Tymczasem  te fundamentalne wymogi nie zostały spełnione. 

Uwagę zwraca również, że  wiele z przedstawionych postępowań, nie podlegało  badaniu przez członków zespołu.  Korzystano z prac audytorskich  przeprowadzonych przez prokuratorów z powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, których przygotowanie, poziom wiedzy, doświadczenie zawodowe, nieskazitelność charakteru, nie podlegały żadnej weryfikacji. Bez wątpienia są to prokuratorzy, którzy zostali awansowani przez obecne kierownictwo prokuratury i oczekują na kolejną nagrodę w postaci dalszych nominacji awansowych. Nie uczyniono tego również  post factum,  co znajduje swój wyraz w schematycznych, koniunkturalnych, często nacechowanych politycznie, ocenach niektórych badanych spraw. Wykluczyć jednak nie można, że stosowanie określonych metod  badawczych pozostawało w zgodzie z oczekiwaniami członków zespołu i osób faktycznie kierujących Prokuraturą Krajową.

Lektura tego dokumentu, skala zawartych w nim bezprawności, nasuwałaby wniosek, że tego rodzaju akt nie ma precedensu. I tak jest, o ile sięga się do najnowszej historii polskiej prokuratury. Zagłębiając się jednak bardziej w historię i trudne czasy Rzeczpospolitej Polskiej doszukać się można dokumentu, który był swoistym  pierwowzorem raportu, stworzonym w 1968 r., zatytułowany w jakże zbliżony sposób  Sprawozdanie  komisji powołanej przez Egzekutywę POP PZPR  przy  Prokuraturze Generalnej dla zbadania niektórych spraw karnych. I już pierwsze zdanie tego dokumentu wskazuje na zadziwiającą zbieżność z wstępem dokumentu wytworzonego przez zespół powołany przez Dariusza Korneluka: W kwietniu 1968 r. Egzekutywa Podstawowej Organizacji Partyjnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przy Prokuraturze Generalnej powołała czteroosobową  komisję składająca się z członków POP w niektórych sprawach karnych, które w ostatnim okresie  były przedmiotem krytyki prasowej na zebraniach  publicznych itp.  

Trudno uciec od konstatacji, że cywilizacyjnie i ustrojowo cofnęliśmy się o ponad pół wieku.

 

Pozaprawne i nieobiektywne metody badawcze przyjęte przez twórców Raportu

Efektem końcowym, wytworzonego Raportu, prócz zainicjowania postępowań karnych i dyscyplinarnych wobec wymienionych w jego treści prokuratorów, była jego publikacja. I choć to nie przekaz medialny winien przesądzać o wartości merytorycznej i rzetelności tego opracowania, to jednak był dodatkowym imperatywem do wyrażania wyłącznie zweryfikowanych, osadzonych w dowodach i przepisach prawa ocen, wystrzeganiu się sformułowań mających wymiar polityczny i populistyczny oraz unikaniu stygmatyzacji prokuratorów.

Tymczasem żadna z tych zasad nie została zachowana przez członków zespołu. Wyznacznikiem badań  był jeden zasadniczy element: zaangażowanie w przedmiot postępowania tzw. czynnika politycznego, a także podjęcie decyzji poddawanej  zdecydowanej krytyce przez opozycję polityczną w latach 2016-2023 r. I już samo to założenie kładło cień na podjętą kwerendę akt.

Każdy proces badawczy, a potem na tej podstawie stworzone sprawozdanie powinien być oparty wyłącznie na obiektywnych dowodach, zgodny z obowiązującymi przepisami prawa, z zasadą  obiektywizmu i prawdy materialnej, wolny od kreowania nieprawdziwych  stanów faktycznych i ocen prawnych, od manipulacji, sugestii, przypuszczeń, populizmu, insynuacji, czy  pomówień, od działań naruszających dobra prawne prokuratorów, poprzez zestawianie ich stanowisk, funkcji i nazwisk z arbitralnie stwierdzonymi naruszeniami prawa. Raport jest zaprzeczeniem tych oczywistych reguł.

Przywołane mankamenty tego dokumentu, a także odstąpienie od wysłuchania stanowiska pomawianych o bezprawność działań prokuratorów, wytrącają jednocześnie argumenty dla zasadności jego publikacji, wynikające z  treści art. 12 § 1 i 2 p.p. Bez wątpienia informacje zawarte w raporcie nie są istotne dla bezpieczeństwa państwa lub jego funkcjonowania, nie mają też cech pozwalających na przyjęcie, że wymaga tego ważny interes publiczny. Zaspokojenie oczekiwań autorów apelu, nie prowadzi do realizacji wskazanych w treści tego przepisu przesłanek. Opublikowanie tego dokumentu doprowadziło natomiast do rozpowszechniania nieprawdziwych, zmanipulowanych, nieobiektywnych ocen funkcjonowania prokuratury, przy jednoczesnym pominięciu  takich ocen, dla podjętych po dniu 12 stycznia 2024 r.  kontrowersyjnych decyzji o umorzeniu, nierzadko tych samych postępowań, czy cofnięcia aktu oskarżenia w trybie art. 14 § 2 k.k. Jedynym celem, którego należy upatrywać w sporządzeniu tego Raportu i jego upublicznieniu jest spełnienie oczekiwań politycznych określonych środowisk, a także bezprecedensowe zniesławienie wymienionych w nim prokuratorów. Te jednak przesłanki nie mieszczą się w zakresie normatywnym art. 12 § 1 i 2 p.p.

Publikacja tego Raportu, nastąpiła nie tylko z pogwałceniem zasad określonych w treści art. 12 § 1 i 2 p.p., bowiem wśród wielu naruszeń prawa wymienić ponadto  należy:

–   art. 6 ust. 2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, (Dz.U. z 1993 r. poz. 284 ze zm.), na mocy którego, każdą osobę, podejrzaną  o popełnienie czynu zagrożonego karą uważa się za niewinną do czasu udowodnienia jej winy zgodnie z ustawą. Według stanowiska wyrażonego  przez  ETPC, zasadę domniemania niewinności, stanowiącą element prawa do rzetelnego procesu, powinien respektować nie tylko sąd, ale też każdy inny organ państwowy.

art. 42 ust. 3 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, stwarzający gwarancję jawności procesu karnego na etapie postępowania przed sądem, w przeciwieństwie do stadium postępowania przygotowawczego, które musi charakteryzować się poufnością  Naruszenie tej zasady może rodzić odpowiedzialność karną przewidzianą w treści art. 241 k.k. Ta regulacja prawna chroni prowadzone postępowania przygotowawcze przed rozgłaszaniem wiadomości z nim związanych. Takie zachowanie nie tylko zagraża dobru prowadzonego śledztwa, ale także może  naruszać dobra  i prawa osoby podejrzanej czy pokrzywdzonej.

art. 5 § 1 i 2 k.p.k. –  zasada domniemania niewinności, która swój normatywny wyraz znalazła w przepisach prawa krajowego, znana każdemu prawnikowi, jednak nie członkom zespołu  lub doskonale im znana, ale nie stosowana wobec deprecjonowanych przez nich prokuratorów.

Prokurator to podmiot profesjonalny i poziom jego wiedzy, nie powinien pozostawać na poziomie polityki i publicystyki. Przejęcie faktycznego kierownictwa w polskiej prokuraturze nie zwalnia autorów Raportu z odpowiedzialności za sposób realizowania obowiązków służbowych. Nie zwalnia ich też z wierności rocie ślubowania, w której nie zawarto zapisów o wierności określonym środowiskom politycznym. Prokuratura Krajowa jako organ publiczny, mający egzekwować przestrzeganie prawa przez innych, powinna sama w sposób niebudzący wątpliwości go przestrzegać, a działanie prokuratorów powinno pozostawać w zgodzie z prawem i w jego granicach, stosownie do art. 7 Konstytucji RP.

Tymczasem Raport jest emanacją pogwałcenia wielu regulacji prawnych, ale przede wszystkim rodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez autorów tego dokumentu i osób podejmujących decyzję o jego upublicznieniu z pominięciem oceny jego wartości merytorycznej, rzetelności, prawidłowości, spełnienia praw gwarancyjnych przysługujących wymienionym w jego treści prokuratorom. Raport w swojej wymowie bez wątpienia stał się aktem politycznym i służącym politykom, a także samym jego autorom, bowiem trudno uciec od konstatacji, że czynią to w celu uzyskania uznania w odbiorze wybranych grup społecznych, a także u osób sprawujących funkcje kierownicze w prokuraturze.

Najbardziej niebezpieczne i groźne są,  nie znajdujące żadnego uzasadnienia, oskarżenia prokuratorów o popełnienie przestępstw i deliktów dyscyplinarnych, w sytuacji, gdy wszystkie dowody takiemu założeniu przeczą. Nierzadko tak stworzona narracja jest zbieżna z treścią wcześniejszych publikacji prasowych. W takiej sytuacji istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Raport stał się fałszywym dowodem i wskazuje na podejmowanie podstępnych zabiegów, zmierzających do skierowania postępowania przeciwko określonej osobie.

Skrajnie tendencyjne oceny prawidłowości prowadzenia wymienionych postępowań  oraz  poziomu realizacji obowiązków służbowych przez prokuratorów referentów i ich przełożonych są demonstracją bezpodstawnych pomówień o działania, które nie miały miejsca, albo dowolną, stronniczą interpretacją przebiegu zdarzeń, podjętych decyzji, czy poczynionych zapisków. Nierzadko w treści Raportu zawarte są określenia prawdopodobnie, wydaje się, przypuszczać należy, partykularne interesy, potencjał polityczny, trudno oprzeć się wrażeniu itp. Takie populistyczne sformułowania są charakterystyczne dla dziennikarzy, ale nie dla prokuratorów i to specjalizujących się w prawie karnym, gdzie prawo karne w wymiarze materialnym i procesowym  nie pozostawia przestrzeni na dowolność ocen. W ten sposób Raport ten razi skrajnym brakiem profesjonalizmu.

Porażający u prokuratorów badających akta spraw, jest brak wiedzy o obowiązujących przepisach regulujących funkcjonowanie prokuratury, będących legitymacją do podejmowania działań przez prokuratorów referentów,  przełożonych, czy prokuratorów nadrzędnych  lub celowym ich pomijaniu, ażeby zarzucić wybranym przez autorów, prokuratorom działanie bez podstaw prawnych.  Zauważyć należy, że pomija się przy tym, uprzednie oceny tej samej materii, dokonywane chociażby przez wizytatorów. Skonfrontowanie takich ocen byłoby możliwe, gdyby autorzy Raportu dysponowali wiedzą o funkcjonowaniu prokuratury i jej struktur. Natomiast, jeżeli mieli świadomość uprzedniego badania określonej, zakwestionowanej przez nich sprawy i nie ujawnili tego faktu, z tej przyczyny, że wnioski pozostawały w opozycji do przyjętej narracji, to takie działanie może być postrzegane jako ewidentny przykład rażącego naruszenia prawa. 

Zdumienie budzą uwagi przesądzające, o tym że prokuratura wykorzystana została do realizacji politycznych celów. Twierdzenie to jest oparte na oczywistych insynuacjach, wynika z prowadzonej przez różne środowiska polityczne narracji, a wskazywane jako przykłady śledztwa, są następstwem subiektywnych, jednoznacznie ukierunkowanych, ocen. 

Stwierdzenie to budzi  w sposób szczególny  kontrowersje,  zwłaszcza wobec podjętych po dniu 12 stycznia 2024 r. decyzji o umorzeniu postępowań, w które zaangażowaniu byli  politycy obecnego obozu rządzącego lub osoby z nimi związane.

Budowanie negatywnej narracji z jednoczesnym  wskazaniem, że  postępowania były inicjowane w następstwie złożonego pisma przez anonimowego nadawcę, albo na podstawie artykułu prasowego, nie znajduje żadnego uzasadnienia, zwłaszcza że  aktualnie, chociażby  Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, podjęła decyzję w przedmiocie prowadzenia postępowania dotyczącego jednego z kandydatów na Prezydenta Rzeczpospolitej w związku z publikacjami prasowymi.

Formułowane w treści Raportu zarzuty o szybkim umorzeniu  postępowań dotyczących osób związanych z obozem władzy,  intencjonalne eliminowanie  możliwości podejmowania czynności wobec osób związanych z władzą polityczną,  są pozbawione jakiejkolwiek racjonalności i oparte są na dowolnej ocenie, a tym samym wkraczają w sferę niezależności prokuratora. Tożsame wnioski można wysnuć wobec aktualnie podejmowanych decyzji w sprawach dotyczących przedstawicieli obozu władzy, czy obecnego kierownictwa prokuratury, a także Prokuratora Generalnego.

Za pozbawione jakiejkolwiek zasadności należy uznać uwagi dotyczące odsuwania prokuratorów od prowadzenia postepowań. Wyłączną przyczyną przekazania postępowania do prowadzenia przez inną jednostkę były aspekty natury organizacyjnej, dobro prowadzonego postępowania i potrzeba zapewnienia rzetelności jego prowadzenia, z zachowaniem zasady obiektywizmu. Aktualnie takie motywacje nie towarzyszą osobom obecnie kierującym jednostkami prokuratury, którzy bez żadnej głębszej refleksji podjęli wiele decyzji chociażby o odwołaniu z delegacji prokuratorów zaangażowanych w prowadzenie niezwykle  istotnych, zawiłych, zaawansowanych śledztw. Taka decyzja była tożsama z odsunięciem prokuratora od nadzorowanego lub prowadzonego postępowania. Przy tym nie można nie zauważyć, że akt rewanżyzmu stał się istotniejszy aniżeli dobro prowadzonych postępowań i prawnie chronione interesy pokrzywdzonych.  Efektem tych decyzji  było przedłużenie trwających śledztw, nawet tych, w których stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Dywagacje odnoszące się do podejmowanych decyzji o odmowie wszczęcia postępowania, zasadności wydawanych decyzji o wszczęciu śledztwa, decyzji o umorzeniu postępowania i podstaw takich decyzji trudne są  do skomentowania. Takie uprawnienia procesowe przysługują każdemu prokuratorowi,  a przesłanki podjęcia wymienionych decyzji procesowych znajdują swą legitymację prawną w treści art. 17 k.p.k., art. 303 k.p.k. i art. 305 k.p.k. Kontestowanie  tych decyzji, z tej tylko przyczyny, że przedmiot postępowań według subiektywnych ocen  prokuratorów badających akta, a przede wszystkim według oczekiwań gremium, które złożyło apel, nie uprawniał do ich podjęcia, pozostaje poza jakimikolwiek przesłankami  faktyczno-prawnymi i w sposób oczywisty narusza zasadę niezależności prokuratora.

Odnosząc się do krytycznych uwag i na ich podstawie formułowanych zawiadomień o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia  przestępstwa i deliktu dyscyplinarnego w sprawach, w których prokuratorzy złożyli do sądu  oświadczenia o  cofnięciu aktu oskarżenia w trybie art. 14 § 2 k.p.k. zauważyć należy, że treści przedstawione w Raporcie odbiegają od realiów przywołanych spraw i faktycznych oraz prawnych przesłanek, które  przesądziły o podjęciu takich decyzji.

Przesądzanie, że kierownictwo prokuratury działając ewidentnie w interesie politycznym wdrażało i kontynuowało  postępowania  pomimo braku  merytorycznych podstaw do ich prowadzeniajest nadużyciem i wyrazem braku znajomości uregulowań prawnych. Zakwestionowanie w treści Raportu prawidłowości prowadzenia oraz nadzorowania tych postępowań, i na podstawie tych ocen zainicjowanie postępowań karnych i dyscyplinarnych, publiczne naruszanie dóbr  prawnych  wskazywanych, w treści tego dokumentu, prokuratorów, wprost odpowiada przywołanemu stwierdzeniu, z tą jednak różnicą że intencje polityczne towarzyszą autorom Raportu. Warto w tym miejscu zacytować fragment Raportu: Wielokrotnie w przestrzeni publicznej pojawiały się informacje o wszczęciu postępowania, które w swym medialnym wymiarze przesądzało de facto o winie osoby. Dochodziło do sytuacji, gdy objęcie konkretnej osoby postępowaniem w przestrzeni medialnej stawało się czynnikiem równoważnym z przesądzeniem o winie w prawomocnym wyroku. W tym aspekcie prokuratura pozostawała doskonałym narzędziem, które na równi z „czwartą władzą”, a czasem przy jej wykorzystaniu mogła informacjami o prowadzonym, czy też wszczętym postępowaniu wypaczać obraz rzeczywistości, ewentualnie kreować go w celach czysto politycznych.

Taka właśnie rzeczywistość prezentowana jest przez obecne kierownictwo prokuratury. Zarówno treść Raportu, komunikaty prasowe, informacje przekazywane  mediom są de facto pozaproceduralnym wydaniem wyroków wobec wskazywanych prokuratorów.  Istotne jest to, że w taki przekaz zaangażowani są prócz dziennikarzy, prokuratorzy którym ograniczenia prawne nie powinny być obce. Trudno uciec od konstatacji, że prokuratorzy stali się aktywnym elementem rzeczywistości medialnej, kreując ją w dowolny pozaprocesowy sposób  i czyniąc to w opozycji do zadań ustawowych prokuratury.

Autorzy Raportu, zarzucając naruszenie zasady niezależności prokuratorów w podejmowanych decyzjach, sami w jego treści wielokrotnie dokonali bezprawnej ingerencji w prawa prokuratora, poprzez subiektywną ocenę podejmowanych decyzji i czynności, z jednoczesnym pominięciem dowodów, tworzeniem odrealnionych, nie znajdujących odzwierciedlenia w dokumentach, opartych na wytworze własnej wyobraźni, stanów faktycznych. W ten sposób, nie tylko naruszali prawo do niezależności, ale z pełną determinacją dyskredytowali sumienność i rzetelność prokuratorów prowadzących i nadzorujących postępowania, odbierali im prawo do podejmowania zgodnych z materiałem dowodowym i własnym sumieniem decyzji, swobody określania taktyki śledczej, z premedytacją niszczyli ich dorobek zawodowy i zaangażowanie w realizowanie obowiązków, doprowadzając do jednoznacznego publicznego przesądzenia o bezprawności  pełnionej przez nich  służby. W sposób nie znajdujący żadnego uzasadnienia faktycznego i prawnego kwestionowali decyzje i czynności podejmowane przez prokuratorów przełożonych i nadrzędnych, dyskwalifikując ich uprawnienia do określonych działań, choć  przypisane im one były  regulacjami o charakterze ustrojowym –  ustawą z dnia 28 stycznia 2016 r.  Prawo o prokuraturze (Dz.U.2024.390 t.j.) i Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 kwietnia 2016 r. Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury ( Dz.U.2023.1115 t.j.; dalej „Regulamin”). Gdyby autorzy Raportu zapoznali się chociażby z przepisami Oddziału  3  Regulaminu Formy i tryb sprawowania nadzoru służbowego, mogliby uniknąć wielu, nie znajdujących żadnego uzasadnienia oskarżeń o bezprawność działań, prokuratorów wymienionych w treści Raportu.

Już pierwszy przepis Oddziału 3, § 64 ust. 1 Regulaminu stanowi legitymację dla działań związanych z nadzorowaniem postępowań: Prokuratorzy, niezależnie od obowiązków określonych w art. 3 § 1 pkt 1 ustawy ( Prawo o prokuraturze ), sprawują nadzór służbowy nad czynnościami podległych prokuratorów.  Zgodnie z treścią § 64 ust. 2 Regulaminu, który jak i pozostałe wymienione obowiązuje do chwili obecnej. nadzoru służbowego przybiera dwie formy: wewnętrzny nadzór służbowy w ramach tej samej jednostki lub jako zwierzchni nadzór służbowy realizowany przez jednostkę wyższego stopnia.

Kierując się tymi zapisami, a także§ 65 ust. 2 Regulaminu, który brzmi: Wewnętrzny nadzór służbowy może również polegać na konieczności okresowego uzgadniania przez podległego prokuratora treści decyzji procesowych oraz innych czynności postępowania, teza że decyzje prokuratorów podlegały aprobacie, czy akceptacji jest fałszywa.Przywołanego przepisu nie należy łączyć z aprobatą, która znalazła swoją odrębną regulację prawną i nie dotyczy prokuratorów. Samo użycie przez autorów Raportu terminologii akceptacja, nie przesądza o bezprawności działań przełożonych i prokuratorów nadrzędnych, bowiem oczywiste jest, że podejmowane przez nich czynności sprowadzały się do konsultacji treści decyzji, która jest jedną z form  sprawowania nadzoru służbowego, znajdującego oparcie w § 65 ust. 2 i § 71 Regulaminu. Zauważyć też trzeba, że konsultacje decyzji, odbywały się nierzadko na wniosek prokuratorów referentów.  Ubolewać tylko należy, że autorzy Raportu nie zwrócili uwagi na to, że te decyzje charakteryzowały się bardzo wysokim poziomem merytorycznym, co jest oczywistym wymogiem w pracy prokuratora. Wartością dodaną tak realizowanego obowiązku był właśnie  bezcenny wymiar edukacyjny.

§  65 Regulaminu  określa zakres  nadzoru służbowego wymieniając:

1) kontrolę obciążenia i wydajności pracy podległych prokuratorów;

2) żądanie relacji o przebiegu czynności w poszczególnych sprawach i w razie potrzeby wydawanie poleceń co do kierunków postępowania;

3) zapoznawanie się z aktami prowadzonych postępowań;

4) sprawdzanie przygotowania i poziomu wystąpień prokuratorskich przed sądem;

5) kontrolę poziomu pracy podległych prokuratorów;

6) aprobatę decyzji asesora prokuratury.

W treści § 71 i następnych  Regulaminu wymienione zostały zasady i formy sprawowania zwierzchniego nadzoru służbowego i każda z tych form służy zapewnieniu prowadzenia postępowań przygotowawczych na najwyższym poziomie proceduralnym i materialnym. Zgodnie z brzmieniem § 71 ust. 1 Regulaminu Wykonywanie zwierzchniego nadzoru służbowego polega w szczególności na udzielaniu bezpośrednich konsultacji prokuratorowi prowadzącemu lub nadzorującemu postępowanie przygotowawcze, w szczególności w zakresie kierunków prowadzonego postępowania i efektywnego wykonywania czynności procesowych.

Zupełnym nieporozumieniem są krytyczne uwagi dotyczące realizacji praw i obowiązków wynikających z treści § 70 Regulaminu.  Analiza  kształtowania się tego przepisu wskazuje, że funkcjonuje on wielu lat, problemem tylko jest rzeczywiste wykonywanie obowiązku wynikającego z tego przepisu przez kierowników jednostek. Zwrócić należy uwagę , że zarówno Regulamin z 2010 r., z 2014 r. jak i z 2016 r.  zawsze   nakładał obowiązek informowania przez kierownika jednostki ( 2010 r. § 29 )  lub prokuratora (2014 r.  § 81;  2016 r. – § 70 )   prokuratora nadrzędnego o sprawach  dużej wagi, ze względu na ich rodzaj, charakter, skutki i społeczny oddźwięk.  Autorzy Raportu nie zachowali w pamięci konsekwencji zignorowania tej powinności przez przełożonych każdego szczebla ( także Prokuratury Generalnej ) w sprawie przeciwko Marcinowi S.-P. i  Katarzynie P., którzy  w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej, doprowadzili ponad 18 000 klientów Spółki Amber Gold do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości około 850 000 0000 zł. Zaniechanie koniecznej w tej sprawie realizacji obowiązku wynikającego wówczas z § 81 Regulaminu było jednym z czynników zbagatelizowania wagi tego postępowania. Zapominać nie można, że prokuratura w swym strukturalnym wymiarze ukształtowana jest jako jednolita całość, a czynności poszczególnych jej organów są czynnościami całej prokuratury i chociażby z tej przyczyny realizowanie praw i obowiązków wynikających z regulacji §70 Regulaminu, nie może podlegać kwestionowaniu. Dobudowywanie do realizacji tego obowiązku kontekstu politycznego jest ewidentnym nadużyciem, nie znajdującym żadnego oparcia w realiach. Przywoływanie w tym znaczeniu spraw, w których wystąpił tzw. czynnik polityczny, bez kwerendy wszystkich innych postępowań, które stały się przedmiotem udzielania informacji w trybie określonym § 70 Regulaminu nie może stać się podstawą do formułowania takich wniosków.

W  tym kontekście, odmienne, negatywne, arbitralnie wyrażane uwagi co do charakteru  czynności w tym także odnoszące do rytmu sprawowanego nadzoru służbowego, nie mogą pozostawać w opozycji do przepisów prawa regulujących zasady funkcjonowania prokuratury, określających prawa i obowiązków prokuratorów przyłożonych, nadrzędnych i  prowadzących postępowania. Natomiast przypisywanie takim decyzjom i  czynnościom wymiaru pozaprocesowego  nie znajduje najmniejszego uzasadnienia.

Negowanie aktywności prokuratorów nadrzędnych i przełożonych stoi w opozycji do przesłania jakiemu służy nadzór służbowy i jest wyrazem pojmowania go w sposób graniczący z absurdem jedynie w politycznym wymiarze i naruszaniu zasad niezależności prokuratorów. Intencjonalnością są dotknięte stwierdzenia  o blokowaniu decyzji lub polecaniu wykonywania zbędnych czynności procesowych, które są oceną pozbawioną jakiegokolwiek obiektywizmu. Odmienne zapatrywanie na przebieg śledztwa i ocenę materiału dowodowego nie stanowi o naruszeniu prawa.

Autorzy Raportu, kwestionując uprawnienia  prokuratorów nadrzędnych i przełożonych do podejmowania wskazanych w regulacjach prawa czynności, działali contra legem. Wbrew stanowisku zawartemu w treści Raportu, prokuratorzy realizujący swoje obowiązki służbowe działali w zgodzie z udzielonymi  im uprawnieniami. Każde inne twierdzenie jest nieprawdziwe. Zawarcie takich treści  w Raporcie jest nie tylko wprowadzeniem społeczeństwa w błąd co do prawidłowości funkcjonowania prokuratury, ale także naraziło wymienionych prokuratorów na stygmatyzację społeczną i środowiskową  jako osób pełniących funkcje publiczne, a także naruszyło ich dobra osobiste. Bez wątpienia takie zachowanie może rodzić uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa  zniesławienia  – tj. czynu z art.  212 §  2 k.k., przy czym nie budzi wątpliwości, że autorzy tego dokumentu działali w ramach powierzonych im stanowisk,  w charakterze funkcjonariuszy publicznych.

Nie sposób też doszukać się uprawnień po stronie autorów Raportu do przesądzania o braku słuszności podjętych przez prokuratorów referentów decyzji procesowych kończących postępowania. Żadne regulacje prawa nie pozwalają audytorom na władczą ingerencję w czynności i decyzje, podejmowane przez innych prokuratorów. Wyrażanie w treści Raportu kategorycznych, krytycznych uwag, których podstawą jest odmienność oceny materiału dowodowego, nie może też wywoływać swoistego automatyzmu w inicjowaniu postępowań karnych i dyscyplinarnych.

Dostrzegalna jest również niezwykła determinacja członków zespołu,  zmierzająca do przedstawienia badanych spraw, w taki sposób, ażeby możliwe było przypisanie prokuratorom bezprawności działania. Jednym z tych mechanizmów,   jest  graniczące z absurdem wykazywanie, że prokuratorzy działali w celu osiągnięcia korzyści osobistej i/lub majątkowej dla siebie lub dla innych osób. Ten schemat występuje w wielu sprawach. Nie trudno nie zauważyć, że tak skonstruowane zarzuty pozostają w opozycji do orzecznictwa Sądu Najwyższego. Warto przywołać  niektóre z nich:

– wyrok z dnia 4 marca 2013 r.  sygn. akt WA 3/13

Określony w art. 231 § 2 k.k. typ kwalifikowany tego przestępstwa charakteryzuje się szczególnym nastawieniem psychicznym, przesądzającym o tym, że przestępstwo to może być popełnione tylko z zamiarem bezpośrednim.

–  wyrok z dnia 3 marca 2009 r.  sygn.. akt WA 5/09

Pamiętać jednak należy, że wskazany typ przestępstwa może być popełniony tylko umyślnie, a więc funkcjonariusz publiczny musi obejmować swoim zamiarem zarówno przekroczenie uprawnień lub niewypełnienie obowiązków, jak i „działanie” na szkodę interesu publicznego (postanowienie SN z 25 lutego 2003 r., WK 3/03, OSNKW 2003, z. 5-6, poz. 53). Co więcej, skutkowy charakter tego przestępstwa pociąga za sobą konieczność wykazania powiązania na płaszczyźnie przyczynowej i normatywnej pomiędzy naruszeniem obowiązków a powstaniem niebezpieczeństwa uszczerbku dla dobra prawnego.

– wyrok z dnia 12 lutego 2008 r. sygn. akt  WA 1/08

Aby można było przypisać popełnienie przestępstwa określonego w art. 231 § 1 lub 2 k.k., konieczne jest też ustalenie strony podmiotowej w odniesieniu do całości zachowania sprawcy opisanego w powołanym przepisie. A zatem, funkcjonariusz publiczny musi obejmować swoim zamiarem zarówno przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków, jak i to, że działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Niewykonanie nakazu przewidzianego w art. 304 § 2 k.p.k. może stanowić przestępstwo stypizowane w art. 231 § 1 lub 2 k.k. wówczas, gdy funkcjonariusz publiczny zobowiązany na podstawie tego przepisu do denuncjacji nie zawiadamia o  przestępstwie ściganym z urzędu pomimo świadomości tego, że je popełniono, oraz gdy sam ma świadomość tego, iż przekracza uprawnienia lub nie dopełnia obowiązków
i przez to działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Chociaż przestępstwo określone w art. 231 k.k. nie wymaga żadnego skutku jako warunku odpowiedzialności, to jednak ewentualna szkoda nie może być iluzoryczna
.

– wyrok z dnia 11 maja 2007 r.  sygn. akt WA 22/07

Samo przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego swoich uprawnień lub niedopełnienie ciążących na nim obowiązków służbowych nie stanowi przestępstwa stypizowanego w art. 231 § 1 k.k., gdyż dla jego bytu konieczne jest także działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Przestępstwo to musi być zawinione umyślnie, co oznacza, że funkcjonariusz publiczny musi obejmować swoim zamiarem (bezpośrednim lub ewentualnym) zarówno przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (w wyniku działania lub zaniechania), jak i „działanie” na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, charakteryzujące to przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków. § 2 art. 231 k.k. przewiduje natomiast kwalifikowany typ przestępstwa z art. 231 k.k., charakteryzujący się szczególnym nastawieniem psychicznym (działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej), przesądzającym o tym, że przestępstwo to może być popełnione tylko z zamiarem bezpośrednim.

Znakomita część ewentualnych nieprawidłowości w badanych sprawach, abstrahując od rzetelności dokonanych ocen, to czyny których karalność uległa  przedawnieniu (art. 101 pkt 4 k.k., art. 102 k.k.),a tylko wskutek dokonania nieuprawnionej, pozostającej poza prawem i orzecznictwem manipulacji, bez żadnego racjonalnego uzasadnienia, sformułowane zostały zarzuty przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków w formie kwalifikowanej. Dla każdego prawnika, ta manipulacja jest  oczywista  i jej cel także: wydłużenie okresu przedawnienia karalności przestępstw i deliktów dyscyplinarnych. W przeciwnym bowiem razie, autorzy Raportu musieliby stwierdzić, ze ściganie nie jest możliwe, bo czyny, których popełnienie oni dostrzegają, choć nie koniecznie mające miejsce, uległy przedawnieniu. Powtarzalność  tego schematu, pozwala przyjąć, że już samo założenie badawcze służyło wyłącznie bezwzględnej potrzebie zainicjowania postępowań karnych i dyscyplinarnych wskazanym prokuratorom, a następnie celom publicystycznym, poprzez dążenie do zaspokojenia oczekiwań określonych grup politycznych.

Prokuratorzy, których prawa zostały naruszone w treści tego dokumentu  dochodzą  i będą dochodzić swoich praw, wykorzystując w tym celu środki prawne.

Trudno jednak, wobec pozostających w toku  postępowań przygotowawczych, zarówno tych, w których podjęto decyzję o ich kontynuowaniu jak i tych wygenerowanych wobec  prokuratorów, którzy mieliby dopuścić się bezprawności w realizacji obowiązków służbowych, zarówno w odniesieniu do czynów objętych kodeksem karnym jak i deliktów dyscyplinarnych, zająć merytoryczne stanowisko wobec sformułowanych zarzutów, nie naruszając przy tym zasad postępowania karnego i nie narażając się na odpowiedzialność karną. Lektura  Raportu prowadzi do wniosku, że nie mieli z tym problemu jego autorzy. Takie postąpienie może rodzić odpowiedzialność powstającą na gruncie art. 231 k.k.,  art. 241 k.k., art. 266 k.k.

Nie sposób uciec również od konstatacji, że treść Raportu, forma oceny dowodów w poszczególnych sprawach, a w sposób szczególny w tych, które są kontynuowane, mogą być oczywistą próbą wywarcia wpływu na wynik prowadzonych postępowań. Kreując nieuprawniony przekaz medialny, z pełną świadomością autorzy Raportu realizowali zamierzony cel, którym było zdezawuowanie wymienionych w Raporcie  prokuratorów, zniszczenie ich dorobku zawodowego, podważenie ich kwalifikacji i autorytetu nie tylko w środowisku prokuratorskim, prawniczym, ale również społecznym. Autorzy Raportu uczynili to z pełną premedytacją, a przedstawione  oceny, w sposób szczególny te, które są jedynie wytworem ich własnej wyobraźni lub celowym działaniem, zmierzającym do zainicjowania wobec określonych prokuratorów postępowań karnych i dyscyplinarnych mogą być postrzegane jako wyraz krańcowej demoralizacji prawniczej i politycznej. W czasie funkcjonowania prokuratury, w okresie od  1989 r. tak nierzetelny i nieuczciwy oraz poddany takiej skali manipulacji,  dokument nie powstał. Ujawniane nieprawidłowości w realizacji obowiązków służbowych, zawsze podlegały zgodnie z obowiązujących prawem, weryfikacji procesowej. Publikowanie treści opracowań, zawierających oceny, będące jednostronnym uznaniem winy wskazywanych imiennie prokuratorów, nie znajduje umocowania w żadnych regulacjach normatywnych i tych w wymiarze europejskim jak i krajowym.

Autorzy Raportu muszą posiadać świadomość, że zarówno badając akta spraw, czy korzystając z opracowań audytowych, formułując oceny odnoszące się do prawidłowości prowadzenia postępowań przygotowawczych jak i sposobu realizacji obowiązków służbowych przez prokuratorów nadrzędnych i przełożonych,  realizowali zadania na stanowiskach funkcjonariuszy publicznych. Świadoma manipulacja materiałem dowodowym, pomijanie dokumentów, dopasowywanie ocen do treści publikacji medialnych, z jednoczesnym pominięciem dowodów pozostających w opozycji do stanowisk publicystycznych, tendencyjna ocena dowodów, tworzenie fałszywych stanów faktycznych, nie znajdujących oparciu w żadnych faktach i dokumentach, przypisywanie prokuratorom wymyślonych przez siebie samych irracjonalnych politycznych intencji, a także działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej  lub osobistej dla siebie lub dla innych osób, jest działaniem nie mieszczącym się w granicach uprawnień i obowiązków funkcjonariuszy publicznych. Bez wątpienia tego rodzaju aktywność zawodowa jest szkodliwa nie tylko dla interesu prywatnego wymienionych w Raporcie prokuratorów, ale także interesu publicznego, bowiem podważono zaufanie społeczne co do apolityczności prokuratorów, rzetelności i uczciwości, a przede wszystkim w sposób świadomy wprowadzono społeczeństwo w błąd co prawdziwości przekazanych informacji. Takie działanie może rodzić odpowiedzialność karną i dyscyplinarną (zob. L. Tyszkiewicz [w:] Kodeks karny. Komentarz, red. M. Filar, Warszawa 2016, art. 241 k.k.) na gruncie art. 231 k.k (nadużycie funkcji), art. 241 k.k. (rozpowszechnianie wiadomości z pozostającego w toku postępowania przygotowawczego), art. 266 k.k. (naruszenie tajemnicy służbowej), art. 234 k.k. (fałszywe oskarżenie), czy art. 235 k.k. (tworzenie fałszywych dowodów), art. 212 § 2 k.k. (zniesławienie), a także  art. 137 § 1 pkt 5 p.p. (uchybienie godności urzędu).

Warto w tym miejscu zauważyć, że twórcy Raportu nie posiadają władzy absolutnej w obszarze publikowania ustalonych przez siebie treści. Konsekwencje wynikające z naruszenia zasad określonych treścią art. 12 § 1 i 2  p.p. w sytuacji, gdy zachowanie wymienionych w tym przepisie podmiotów np. naruszy zasadę domniemania niewinności wynikającą z art. 42 ust. 3 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Dz.U. z 1993 r. poz. 284 ze zm.), art. 5 § 1 i 2 k.p.k.  określone zostały w treści  zapisów normatywnych zawartych w §§ 4 i 5 przywołanego przepisu. Wniosek wypływający z treści przywołanych regulacji wskazuje na to, że w sytuacji zgłoszenia roszczeń przez prokuratorów, których dobra prawne zostały naruszone, autorzy publikacji narażają Skarb Państwa na odpowiedzialność z tytułu powstałych szkód, a także w zakresie obowiązku złożenia oświadczenia o odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie, jak obowiązku zapłacenia sumy na wskazany cel społeczny (§ 4). Natomiast odpowiedzialność podmiotów uprawnionych do udzielenia informacji na podstawie art. 12 § 1 i 2 p.p. ukształtowana została w § 5 tego przepisu, zgodnie z którym do odpowiedzialności tych osób, stosuje się odpowiednio art. 119-121 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz. U. z 2023 r. poz. 1465 z późn. zm.), zatem osoba, która dopuściła się wyrządzenia szkody osobie trzeciej może ponieść odpowiedzialność majątkową za wyrządzoną szkodę w wysokości nieprzewyższającej kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego mu w dniu wyrządzenia szkody (art. 119 Kodeksu pracy).

Nie sposób uciec od konstatacji, że zarówno sposób przedstawienia poszczególnych postępowań jak i sformułowane w  podsumowaniu Raportu wnioski miały na celu przekazanie społeczeństwu odbiegających od prawdy informacji o rzekomych nieprawidłowościach w funkcjonowaniu prokuratury. Na podstawie jednostronnych, dotkniętych wadą subiektywizmu, często irracjonalnych ocen, przeprowadzonych w oderwaniu od obowiązujących przepisów prawa i specyfiki prowadzonych postępowań, z pomijaniem istotnych dowodów, nie stworzono obiektywnego, wolnego od akcentów politycznych rzeczywistego obrazu polskiej prokuratury, tak istotnego organu z punktu bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli. Bez wątpienia ta publikacja nadwyrężyła wizerunek prokuratury w odbiorze społecznym, tym samym pogłębiając panujący w niej  od dnia 12 stycznia 2024 r. chaos.