Czy tarcza przeciwko mafii gospodarczej zostanie rozmontowana a miliardy złotych pozostaną bez państwowej ochrony?!

Stoimy na skraju przepaści, a rękę, która nas w nią spycha, zdaje się trzymać ktoś, kto chce się bezpośrednio przyczynić do pogłębienia katastrofalnej sytuacji budżetu państwa. Plany likwidacji odrębności Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej w Prokuraturze Krajowej to nie zwykła reorganizacja, lecz świadomy akt destrukcji systemu ścigania przestępstw ekonomiczno-finansowych. Ta decyzja nie tylko drastycznie obniży skuteczność walki z korupcją, wyłudzeniami VAT i zorganizowaną przestępczością gospodarczą, ale także pogłębi i tak już monstrualną dziurę budżetową, kosztując nas kolejne miliardy złotych. Taki projekt, to skandal, który można porównać do otwarcia drzwi przestępcom i wręczenia im kluczy do państwowej kasy. Czas bić na alarm, bo to, co się dzieje, to nic innego jak sabotowanie interesów Polski!

Departament do Spraw Przestępczości Gospodarczej w Prokuraturze Krajowej to wyspecjalizowana jednostka, która od lat jest ostoją walki z najpoważniejszymi przestępstwami finansowymi. Koordynuje śledztwa w sprawach wyłudzeń VAT, prania brudnych pieniędzy, oszustw gospodarczych i korupcji na ogromną skalę. To dzięki niej do 2024 roku Skarb Państwa odzyskiwał setki milionów złotych poprzez zabezpieczenia majątkowe, a mafia VAT-owska, która w czasach rządów PO-PSL (2007-2015) okradała Polskę na dziesiątki miliardów, została w dużej mierze rozbita. Departament ten to elita prokuratury – specjaliści, którzy współpracują z EUROJUST i OLAF, analizują aktywność międzynarodowych struktur przestępczych i nadzorują największe śledztwa w kraju.

Tymczasem ktoś, kto najwyraźniej nie zna specyfiki jego działania, w imię tzw. „reformy”, planuje połączyć departamenty, rozmyć ich kompetencje i zredukować liczbę etatów. Jak donoszą źródła z prokuratury, liczba prokuratorów w Departamencie Gospodarczym już teraz zmalała z 22 do zaledwie 9, a inne kluczowe piony, jak Departament ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, od miesięcy działają bez dyrektora. To nie jest optymalizacja – to paraliż! Zamiast wzmacniać elitarną jednostkę walczącą z “białymi kołnierzykami”, rozbija się ją, jakby dążąc, by Polska wróciła do czasów, gdy przestępcy gospodarczy śmiali się w twarz organom ścigania. Osłabienie struktur zahartowanych w walce z korupcją, zbrodniami gospodarczymi zawsze świadczy o skrajnym kryzysie 

Likwidacja odrębności Departamentu Gospodarczego to klasyczny gwóźdź do trumny skuteczności ścigania przestępstw ekonomiczno-finansowych. Sprawy dotyczące wyłudzeń VAT, karuzel podatkowych czy prania pieniędzy z nielegalnego handlu narkotykami, bronią i amunicją, wymagają specjalistycznej wiedzy, międzynarodowej współpracy i centralnego nadzoru. Bez dedykowanego departamentu śledztwa te utracą koordynatora i tak przeładowanych pracą prokuratur regionalnych i okręgowych, gdzie prokuratorzy, zalewani tysiącami spraw, nie mają ani czasu, ani kompetencji, by samodzielnie koordynować skutecznie walczyć z wyrafinowanymi mechanizmami wyłudzeń. Efekt będzie taki, że sprawy będą się ciągnąć latami, kończąc się umorzeniami z powodu braku dowodów lub przedawnienia.

Przypomnieć trzeba, że po 2016 roku, dzięki wzmocnieniu pionu gospodarczego, liczba aktów oskarżenia w sprawach VAT-owskich wzrosła, a zabezpieczenia majątkowe osiągnęły rekordowe wartości. Wpływy z VAT do budżetu państwa zwiększyły się o ponad 50%, co pozwoliło sfinansować programy społeczne, jak 500+. Teraz pojawiła się siłą, która najwyraźniej chce to wszystko zaprzepaścić. Bez centralnego koordynatora śledztwa będą toczyć się chaotycznie, a międzynarodowe mafie gospodarcze dostaną zielone światło do działania. To nie przypadek – to zamierzenie, które szeroko otwiera drzwi przestępcom i osłabia państwo w walce z nimi.

Konsekwencje finansowe tej decyzji będą katastrofalne. Przestępczość gospodarcza kosztuje Polskę miliardy złotych rocznie – według szacunków Najwyższej Izby Kontroli, wyłudzenia VAT w czasach słabej prokuratury (przed 2016) generowały straty rzędu 20-30 mld zł rocznie. Departament Gospodarczy odgrywał kluczową rolę w odzyskiwaniu tych pieniędzy poprzez konfiskaty majątków, blokady kont i ściganie międzynarodowych syndykatów. Bez niego wpływy z podatków spadną, bo przestępcy będą działać bezkarnie, a budżet państwa pozbawiony narzędzia działającego z chirurgiczną precyzją straci gigantyczne kwoty.

Jak ma się ten plan do podobno wyśrubowanych wymogów Brukseli. Już teraz, w 2025 roku deficyt budżetowy przekracza 200 mld zł, a likwidacja departamentu tylko pogłębi ten kryzys. Weźmy przykład programów unijnych, takich jak „Czyste Powietrze”, gdzie śledztwa w sprawie nadużyć na setki milionów złotych utkną bez specjalistycznego wsparcia. Każda złotówka, której nie odzyska prokuratura, to obciążenie dla podatników – wyższe podatki, cięcia w programach społecznych, mniejsze inwestycje. Ktoś, zamiast walczyć o te pieniądze, woli rozmontować system, który je chroni. To nie reforma – to kapitulacja przed przestępcami!

Co równie bulwersujące, prowadzi się czystki wśród doświadczonych prokuratorów, zastępując ich ludźmi związanymi z politycznymi układami. Zawieszanie specjalistów, takich jak prokurator Michał Ostrowski, który zbudował nowoczesny i efektywny pion gospodarczy, oraz promowanie w to miejsce aktywistów z jednej z prokuratorskich organizacji, to jawny nepotyzm. Zamiast stawiać na fachowców, wprowadza się „swoich”, którzy bardziej dbają o interesy, które nigdy nie powinny być domeną prokuratury, niż o skuteczność ścigania. To niszczenie kadr, które kosztowało lata szkoleń i doświadczenia, a które były solidnym fundamentem sukcesów w walce z przestępczością gospodarczą.

Nie można przemilczeć, że takie projekty, plany i decyzje wpisują się w szerszy kontekst polityczny. Niedawna nominacja, przedstawiana jako „symboliczna”, wydaje się mieć na celu niekończące się rozliczenia, a nie rzeczywistą reformę instytucji wymiaru sprawiedliwości. Zamiast budować zamienia się je w narzędzia polityczne, które mają ciemiężyć przeciwników władzy, a nie skutecznie ścigać prawdziwych przestępców. Środki, które mogłyby być przeznaczone na walkę z mafiami gospodarczymi, są zwyczajnie trwonione, bezceremonialnie marnowane na “polityczne polowania”. Zespoły o coraz to wymyślniejszych nazwach, to absurd, który pokazuje, że obecnie coraz bardziej dba się o odbiegającą od szarej rzeczywistości ideologiczną agendę niż o dobro państwa.

Plany naruszające strukturę Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej to recepta na katastrofę. Likwidacja jego odrębności to zaproszenie dla mafii finansowych do bezkarnego działania na terytorium RP. Skuteczność ścigania przestępstw ekonomicznych spadnie dramatycznie, a dziura budżetowa stanie się “czarną dziurą”, pochłaniającą przyszłość Polski. To nie reforma – to demontaż państwa! Prawdziwa reforma prokuratury, powinna stawiać na profesjonalizm, a nie polityczne igrzyska. Jeśli teraz zabraknie zdecydowanej reakcji, za kilka lat obudzimy się w kraju, gdzie przestępcy rządzą, a zwykli obywatele płacą za to wyższymi podatkami i cięciami w socjalu. Dość tego szaleństwa!