Odpowiedzialność funkcjonariuszy Policji za wykonanie bezprawnych rozkazów. Krytyczna analiza w świetle listu Prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

Współczesne państwo prawne stoi przed wyzwaniem zapewnienia, by organy ścigania działały w granicach prawa, a nie na rozkaz polityczny. W Polsce, gdzie kryzysy instytucjonalne – takie jak spory wokół Trybunału Konstytucyjnego, prokuratury, czy reformy sądownictwa – eskalują napięcia, rola policjantów jako wykonawców decyzji władzy publicznej jest szczególnie narażona na nadużycia. Wrześniowy list Prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego skierowany do gen. Jarosława Boronia Komendanta Głównego Policji, stanowi ważny głos w tej debacie. Wzywa on do ochrony porządku prawnego w obliczu bezpodstawnych, brutalnych ataków na posła na Sejm RP Zbigniewa Ziobrę, podkreślając, że policjanci nie mogą być wyłącznie tzw. ślepymi bagnetami w rękach autorów poleceń kwestionowanych pod względem ich legalności.

Odrzucenie teorii tzw. ślepych bagnetów.

Teoria ślepych bagnetów, wywodząca się z pruskiej tradycji wojskowej, zakłada bezwzględne posłuszeństwo podwładnych wobec rozkazów przełożonych, nawet jeśli te prowadziłyby do naruszenia prawa. W kontekście polskim, ta koncepcja została konsekwentnie odrzucona po II wojnie światowej, szczególnie w świetle procesów norymberskich, gdzie argument rozkazu przełożonego bynajmniej nie zwalniał sprawców z odpowiedzialności za zbrodnie. Również współcześnie w Polsce nie można powoływać się na rozkaz jako okoliczność wyłączającą winę, jeśli dotyczy on przestępstwa. Bezprawny rozkaz powinien się natomiast natychmiast spotkać ze zdecydowaną reakcją prokuratury, która w takich sytuacjach zobligowana jest podjąć działania z urzędu.

Krytyka tej teorii jest uzasadniona. Opiera się ona bowiem na depersonalizacji odpowiedzialności, czyniąc funkcjonariusza pozornie drobnym trybikiem w machinie represji. Jak słusznie podkreśla się w doktrynie, posłuszeństwo hierarchiczne nie może być bezwarunkowe. Musi być podporządkowane przede wszystkim obowiązującym przepisom prawnym. W liście Prezesa Trybunału Konstytucyjnego ta idea jest implicite obecna, gdyż wzywa się w nim policjantów do odmowy wykonania poleceń, które prowadziłyby do popełnienia przestępstwa. Brak posłuszeństwa w takich przypadkach nie jest aktem buntu, lecz w pełni pozytywnym przejawem realizacji obowiązku obywatelskiego i zawodowego, znajdującym oparcie w przepisach prawnych.

Prawo polskie i międzynarodowe.

Polska konstytucja w art. 7 nakłada na organy władzy publicznej obowiązek działania na podstawie i w granicach prawa. Z kolei ustawa o Policji zobowiązuje funkcjonariuszy do odmowy wykonania rozkazu, jeśli jego wykonanie stanowiłoby przestępstwo. Na poziomie międzynarodowym, Europejska Konwencja Praw Człowieka oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych także podkreślają, że państwa ponoszą odpowiedzialność za bezprawne działania organów ścigania. Trybunał w Strasburgu niejednokrotnie krytykował służby policyjne za bierność lub nadużycia, podkreślając obowiązek indywidualnej oceny legalności konkretnych działań. Te standardy obligują Polskę do prewencyjnego szkolenia funkcjonariuszy w rozpoznawaniu bezprawnych rozkazów.

Analiza listu Prezesa Trybunału Konstytucyjnego w kontekście krytyki działań Policji.

https://trybunal.gov.pl/wiadomosci/uroczystosci-spotkania-wyklady/art/pismo-prezesa-tk-do-komendanta-glownego-policji

List Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, stanowi celną reakcję na kolejne incydenty ataków na posła na Sejm RP Zbigniewa Ziobrę, w których Policja mogła być narażona na presję polityczną oraz bezprawne polecenia. Kluczowym elementem przedmiotowej korespondencji jest adresowane do Komendanta Głównego Policji wezwanie, by zapewnić ochronę porządku prawnego poprzez przypomnienie funkcjonariuszom ich obowiązków. Każdy Policjant jest bowiem obowiązany odmówić wykonania rozkazu lub polecenia przełożonego, a także polecenia prokuratora, organu administracji państwowej lub samorządu terytorialnego, jeśli wykonanie takiego rozkazu lub polecenia prowadziłoby do popełnienie przestępstwa.

Zawarta w liście konstruktywna krytyka obejmuje dwa poziomy. Po pierwsze jest skierowana wobec potencjalnie bezprawnych poleceń z zewnątrz, które mogłyby instrumentalizować Policję w sporach politycznych. Po wtóre dotyczy ona wewnętrznych rozkazów, gdzie hierarchia mogłaby tłumić racjonalne, legalne działanie. Jest to w końcu wezwanie do działań, w tym szkoleniowych. Wydźwięk listu ma przy tym charakter systemowy, ponieważ akcentuje, że Policja, jako formacja uzbrojona i umundurowana, nie może być bezwolnym narzędziem w rękach polityków, co mogłoby grozić głęboką erozją zaufania społecznego do wszystkich funkcjonariuszy służb mundurowych w kraju.

Uwagi wobec praktyki policyjnej.

Mimo jasnych norm prawnych, praktyka pokazuje liczne luki. Mechanizmy prewencyjne okazują się być niewystarczające. Przygotowanie zawodowe policjantów często skupia się na algorytmach operacyjnych, a nie na kwestiach wymogów prawnych oraz zagadnień etycznych rozkazów. W warunkach politycznych nacisków, rozmaitych form protestów, czy sporów wokół porządku prawno-ustrojowego, funkcjonariusze ryzykują poniesieniem odpowiedzialności karnej, bądź dyscyplinarnej za wykonanie bezprawnego rozkazu. Polecenia hybrydowe, przykładowo od sądu i od przełożonych służbowych wewnątrz formacji, dodatkowo komplikują sytuację funkcjonariusza realizującego zadania służbowe w konkretnym przypadku. Potęgują ryzyko, że rozkazy mogą eskalować do naruszeń praw i wolności korzystających z ochrony konstytucyjnej. Nie należy tracić z pola widzenia, że pomimo ochrony prawnej, policjanci odmawiający rozkazów mogą się także spotykać z mobbingiem, co może ich skutecznie odstraszać od prezentowania krytycznych postaw wobec przełożonych nadużywających nadrzędnej pozycji. Te luki, podniesione implicite w niniejszym liście, podkreślają potrzebę reform, w tym obowiązkowych symulacji szkoleniowych. Dla realizacji postulatu właściwej transparentności warto też przy tym rozważyć ustanowienie niezależnego organu rozpatrującego skargi na nielegalne lub nieetyczne rozkazy.

List Prezesa Trybunału Konstytucyjnego stanowi ważny sygnał dla Policji. W erze polaryzacji politycznej, funkcjonariusze muszą być strażnikami praw i wolności obywatelskich, a nie wykonawcami bezprawnych rozkazów. Odrzucając teorię ślepych bagnetów, prawo polskie, jak też międzynarodowe nakłada obowiązek indywidualnej oceny legalności poleceń i rozkazów. Krytyka wadliwej praktyki wskazuje na pilną potrzebę wzmocnienia mechanizmów prewencyjnych, by uniknąć instrumentalizacji Policji. Tylko poprzez solidną edukację, wysoką kulturę urzędowania oraz głębokie poczucie odpowiedzialności, organy ścigania, w tym Policja, mogą odzyskać rolę neutralnego filaru demokratycznego państwa prawnego.

*) https://wpolityce.pl/polityka/741473-przeciw-bezprawiu-prezes-tk-wzywa-gen-boronia-do-dzialan