Uchwała III PZP 1/25 Sądu Najwyższego – konsekwencje dla obywateli i systemu prawnego

Andrzej Golec

25 września 2025 r.

Uchwała składu siedmiu sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 24 września 2025 r. (III PZP 1/25) stała się jednym z najbardziej kontrowersyjnych orzeczeń w polskim sądownictwie. Uchwała, oprócz wyjaśnienia kwestii biegu przedawnienia w razie wniesienia skargi nadzwyczajnej, uznała wyroki Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP) wydane z udziałem sędziów powołanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa za niebyłe.

Poniższy artykułw skazuje na katastrofalne skutki uchwały dla stabilności prawa oraz podkreśla rolę Trybunału Konstytucyjnego i braki źródłowe w orzecznictwie TSUE. Skupia się na konsekwencjach dla spraw lichwiarskich i frankowych , które dotyczą ogromnej rzeszy konsumentów w polskim obrocie bankowym i finansowym. Poddaje także krytyce wypowiedź Ministra Sprawiedliwości Waldemara Żurka o „wyrokach nieistniejących”.

Uchwała III PZP 1/25 rozstrzygała kilka zagadnień. Po pierwsze, stwierdziła, że wniesienie skargi nadzwyczajnej w sprawie z zakresu prawa pracy wstrzymuje bieg przedawnienia roszczeń pracowniczych. Po drugie, przyjęła, że wyroki IKNiSP wydane z udziałem sędziów powołanych na wniosek nowej KRS powinny być traktowane jako nieistniejące, ponieważ IKNiSP – zdaniem składu – nie spełnia wymogów art. 19 ust. 1 TUE, art. 45 Konstytucji oraz art. 6 EKPC. Po trzecie, wskazała, że sąd, któremu przekazano skargę nadzwyczajną, może rozpoznać ją ponownie z uwagi na wyroki TSUE w sprawie A.K. (C‑585/18 i in.). Uchwała podnosi więc kwestię zarówno wpływu unijnego standardu niezależności na polski system sądownictwa, jak i statusu orzeczeń wydanych z udziałem sędziów powołanych w „kontrowersyjnej” procedurze.

Traktowanie całej klasy prawomocnych wyroków jako niebyłych ma daleko idące konsekwencje systemowe:

  • Niepewność prawna i erozja res iudicata: uznanie wyroków IKNiSP za nieistniejące narusza zasadę zaufania do państwa i prawa (art. 2 Konstytucji). Obywatele tracą pewność co do ostatecznego charakteru rozstrzygnięcia; spory mogą być wznawiane bez inicjatywy stron.
  • Paraliż wymiaru sprawiedliwości: masowe wnioski o stwierdzenie nieważności orzeczeń grożą przeciążeniem sądów. W sprawach pracy, rodzinnych czy konsumenckich – często kierowanych do IKNiSP – oznacza to opóźnienia w przywracaniu do pracy, wypłacie świadczeń czy rozliczaniu składek.
  • Efekt domina w obrocie prawnym: „nieistnienie wyroku” może podważyć podstawę wpisu w KRS, tytułu egzekucyjnego czy rejestru stanu cywilnego. Konsekwencje przechodzą na strony trzecie, które opierały się na ważnym z mocy prawa orzeczeniu.
  • Nierówność wobec prawa: ocena ważności wyroku zależnie od składu personalnego – a nie merytorycznych przesłanek – prowadzi do różnego traktowania obywateli i firm w podobnej sytuacji, naruszając art. 32 Konstytucji.

Lichwiarskie pożyczki są szczególnie wrażliwym obszarem, w którym skarga nadzwyczajna i orzeczenia IKNiSP odegrały istotną rolę w przywracaniu sprawiedliwości. W wyroku II NSNc 515/23 z 29 stycznia 2025 r. Sąd Najwyższy, rozpatrując skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego, uznał, że nakaz zapłaty zasądzający lichwiarskie odsetki rażąco narusza zasadę zaufania obywatela do państwa oraz prawo do sądu[1]. Podkreślono, że zasądzenie odsetek „o charakterze lichwy” godzi w prawo do sądu z art. 45 Konstytucji i w zasadę bezpieczeństwa prawnego[2].

Eliminowanie lichwiarskich praktyk wymaga więc aktywnej ingerencji sądu. Jeżeli orzeczenia korzystne dla dłużników zostaną uznane za nieistniejące z powodu udziału w składzie sędziego powołanego przez nową KRS, konsumenci ponownie znajdą się w pętli zadłużenia. Orzeczenia te nie tylko przywracają sprawiedliwość w konkretnej sprawie, ale wyznaczają kierunek interpretacji przepisów chroniących konsumenta[3]. Uchwała podważająca ich moc może zniechęcać do wnoszenia skarg nadzwyczajnych i utrwalać praktyki lichwiarskie.

Problematykę kredytów frankowych zdominował wyrok TSUE z 19 czerwca 2025 r. w sprawie C‑396/24 (Lubreczlik). Media – i część banków – sugerowały, że orzeczenie ogranicza roszczenia konsumentów. Analiza prawna pokazuje jednak, że wyrok nie zmienia dotychczasowej korzystnej linii orzeczniczej. Kancelaria Kaczmarski Żurowski wskazuje, że wyrok „potwierdza dotychczas korzystną linię orzeczniczą”[4]. TSUE stwierdził, że bank nie może żądać od konsumenta zwrotu całej kwoty kapitału bez uprzedniego zwrotu rat, prowizji i opłat[5]. Orzeczenie potwierdziło, że każda ze stron nieważnej umowy ma własne roszczenie o zwrot spełnionych świadczeń (teoria dwóch kondykcji)[6].

Wiele podobnych spraw trafiło do IKNiSP, która uwzględniała skargi nadzwyczajne i uchylała wyroki godzące w interesy kredytobiorców.

Uchwała III PZP 1/25 może w praktyce przekreślić efekty wyroków IKNiSP korzystnych dla frankowiczów. Banki, powołując się na „nieistnienie” orzeczeń, mogą przeciągać sprawy, nie wypłacając należności zasądzonych konsumentom. Kredytobiorcy będą zmuszeni ponownie toczyć długotrwałe procesy, a banki mogą wykorzystywać zamieszanie do wywierania presji na zawieranie niekorzystnych ugód. To z kolei narusza zasadę skutecznej ochrony konsumenta wynikającą z prawa UE, które zakazuje rozwiązań zniechęcających do dochodzenia roszczeń[7].

Konstytucja RP jasno wskazuje, że Trybunał Konstytucyjny jest organem właściwym do orzekania o zgodności ustaw i innych aktów normatywnych z Konstytucją (art. 188). Sądy powszechne mogą odmówić zastosowania przepisu w konkretnej sprawie, gdy sprzeczność z Konstytucją jest oczywista, ale nie mogą generalnie „derogować” ustaw. W uzasadnieniu wyroku II NSNc 515/23 SN podkreślił, że w razie naruszeń praw konstytucyjnych należy zapewnić prymat zasad, wolności i praw człowieka, jednak działania sądu nie mogą prowadzić do naruszeń norm o szczególnym znaczeniu[9].

Uchwała III PZP 1/25 przyjęła de facto rolę quasi‑trybunału konstytucyjnego, uznając, że ustawa powołująca nową KRS jest sprzeczna z Konstytucją i prawem unijnym. Tymczasem ocena zgodności z Konstytucją oraz skutków ustrojowych powołania organów władzy należy do Trybunału Konstytucyjnego. Sądy powinny badać niezależność i bezstronność sędziego incydentalnie – w konkretnej sprawie – a nie uznawać z góry, że każdy wyrok jest niebyły.

Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE mają kluczowe znaczenie dla wykładni prawa unijnego, ale zgodnie z art. 91 Konstytucji nie stanowią samoistnego źródła prawa krajowego. Wyrok TSUE w sprawie A.K. (C‑585/18 i in.) czy w sprawie Lubreczlik (C‑396/24) wskazuje na konieczność zapewnienia niezależności sądów i ochrony konsumentów, ale nie upoważnia do uznawania z góry, że polskie ustawy lub wyroki są nieważne. Prawodawstwo krajowe i Konstytucja powinny być stosowane w sposób uwzględniający orzecznictwo TSUE, lecz mechanizmy weryfikacji ważności wyroków muszą wynikać z ustawy.

W polskiej procedurze cywilnej pojęcie „wyroku nieistniejącego” ma bardzo ograniczone zastosowanie – dotyczy sytuacji, gdy orzeczenie wydał organ faktycznie niebędący sądem (np. osoba niebędąca sędzią). Rozszerzenie tej kategorii na orzeczenia wydane przez powołanych sędziów, którzy formalnie złożyli ślubowanie przed Prezydentem RP nie znajduje oparcia w ustawie. Uchwała III PZP 1/25 wprowadza konstrukcję nieznaną dotychczasowemu prawu procesowemu i może stać się narzędziem masowego podważania prawomocnych orzeczeń.

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek publicznie oświadczył, że wyroki wydane przez tzw. „neo‑sędziów” są nieistniejące i zapowiedział osobistą odpowiedzialność finansową sędziów za ich wydawanie. Takie wypowiedzi są sprzeczne z konstytucyjną zasadą podziału władz i naruszają niezawisłość sędziowską. Minister, jako przedstawiciel władzy wykonawczej, nie ma kompetencji do oceny ważności wyroków sądowych. Grożenie sędziom odpowiedzialnością finansową za orzeczenia wywołuje efekt mrożący i może prowadzić do autocenzury, co zagraża prawu obywateli do rzetelnego procesu. Należy podkreślić, że większość orzeczeń IKNiSP , jak wspomniano, dotyczyła ochrony konsumenta i poszanowania praw podstawowych; ich podważanie godzi w interesy słabszych stron.

Należy zauważyć, że w części dotyczącej przerwania biegu przedawnienia roszczeń pracowniczych uchwała ma wymiar proobywatelski. Wskazanie, że wniesienie skargi nadzwyczajnej wstrzymuje przedawnienie, chroni pracownika przed utratą roszczenia z przyczyn formalnych i zapewnia możliwość ponownego rozpatrzenia sprawy bez ryzyka przedawnienia. Problemem jest jednak „doklejona” koncepcja niebyłości wyroków, która nadaje uchwale ciężar ustrojowy nieadekwatny do zagadnienia prawnego.

Wobec powyższego można wskazać następujące postulaty ustawodawcze:

  1. Utrwalenie zasady trwałości prawomocnych orzeczeń. Należy wprowadzić wyraźne przepisy potwierdzające, że prawomocne wyroki mogą być wzruszane jedynie z przyczyn wyjątkowych (np. brak jurysdykcji, udział osoby niebędącej sędzią), a nie z uwagi na okoliczności powołania sędziego, chyba że udowodniono jego brak bezstronności w konkretnej sprawie.
  2. Wzmocnienie ochrony konsumentów. W sprawach lichwiarskich, frankowych i mieszkaniowych ustawodawca powinien nałożyć na sądy obowiązek badania nieuczciwych warunków umownych z urzędu. Wyroki likwidujące lichwiarskie odsetki pokazują, że zasądzenie nadmiernych odsetek narusza prawa konstytucyjne[10]; przepisy powinny zapobiegać podobnym przypadkom.
  3. Rozdział kompetencji TK i SN. Należy jednoznacznie doprecyzować, że ocena konstytucyjności powołania organów władzy leży w gestii Trybunału Konstytucyjnego, natomiast sądy powszechne stosują prawo z uwzględnieniem orzecznictwa TK.
  4. Dialog z TSUE bez nadinterpretacji. Orzeczenia TSUE powinny być wykładnią prawa unijnego, ale nie mogą same w sobie prowadzić do „znoszenia” polskich ustaw czy wyroków. Ustawodawca powinien wskazać, że wyroki TSUE stanowią obowiązkowy punkt odniesienia przy interpretacji przepisów, lecz ich skutki proceduralne muszą wynikać z ustaw.
  5. Odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych. Wypowiedzi podważające ważność wyroków sądów powinny być piętnowane. Istnieje potrzeba wprowadzenia kodeksu etyki dla osób publicznych zakazującego podważania zasady niezawisłości sędziów i zaufania obywateli do prawa.

Uchwała III PZP 1/25 wywołała lawinę sporów prawnych i politycznych. Choć jej część dotycząca przedawnienia roszczeń pracowniczych zasługuje na aprobatę, koncepcja „nieistniejących wyroków” niesie poważne zagrożenia dla stabilności prawnej, zwłaszcza w sprawach lichwiarskich, frankowych i mieszkaniowych. Analiza orzeczeń Sądu Najwyższego dowodzi, że ochrona konsumenta wymaga aktywnej ingerencji sądu i nie może być zakłócana względami ustrojowymi[10].

Trybunał Konstytucyjny jest jedynym organem uprawnionym do rozstrzygania o zgodności ustaw z Konstytucją, a orzeczenia TSUE mają charakter interpretacyjny. Traktowanie wyroków jako nieistniejących oraz publiczne deklaracje ministra sprawiedliwości o ich nieważności są niezgodne z konstytucyjnym porządkiem i szkodzą obywatelom. Rozwiązania de lege ferenda powinny koncentrować się na wzmocnieniu zasady trwałości prawomocnych orzeczeń, ochronie konsumentów i jasnym rozdzieleniu kompetencji między sądy, Trybunał Konstytucyjny i TSUE.


[1] [2] [3] [9] [10] II%20NSNc%20515-23.pdf

https://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/II%20NSNc%20515-23.pdf

[4] [5] [6] [7] Wyrok TSUE C-396/24 z 19.06.2025 r. nie daje podstaw do stosowania teorii salda! – Adwokaci Kaczmarski Żurowski

[8] I%20CSK%20652-25.pdfhttps://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/I%20CSK%20652-25.pdf